„Zimna woda zdrowia doda” czyli, o morsowaniu z Łukaszem Szewczykiem, założycielem klubu „Obłędnie Zmorsowani”
Morsowanie jest coraz popularniejszym sportem zimowym, praktykowanym jest od jesieni do wiosny. Polega na krótkotrwałej kąpieli w zimnej wodzie lub zanurzaniu się. Może też przyjąć formę kąpieli w przeręblu. Uprawiane jest w grupach.
Zimna woda zdrowia doda
Określenie zimna woda jest kwestią umowną związaną z reakcją fizjologiczną organizmu na zimno. Za zimną uznaje się wodę o temperaturze niższej niż 15 °C. Dla potrzeb morsowania za zimną wodę uznaje się wodę o temp. w przedziale 12–8 °C, a za lodowatą o temp. ok. 4 °C
- Regularne kąpiele w wodzie wpływają korzystnie na ciało i ducha, jednak wyjątkowe właściwości hartujące, pomagające zaadaptować się do trudnych zimowych warunków, mają kąpiele w zimnej lub lodowatej wodzie. W Polsce znane jest przysłowie „zimna woda zdrowia doda”. Dla zażywających takich kąpieli, jest to najprawdziwsze powiedzenie.
Łuksz Szewczyk morsuje od ośmiu lat, a klub „Obłędnie Zmorsowani” założył pięć lat temu. Przez te lata sporo ludzi się przez niego przewinęło. Obecnie jest w nim czynnych morsów około dwudziestu.
- Przy wejściu do lodowatej wody, towarzyszy nam adrenalina i niesamowite szczęście po wyjściu. Lubimy się hartować łącząc lodowatą kąpiel z gorącą sauną na przemian wielokrotnie. Każdy w wodzie jest tyle czasu, na ile mu jest przyjemnie. To nie zawody nikt nikogo do niczego nie zmusza, ani nie krytykuje
– informuje Łukasz Szewczyk.
Morsowanie na przystani w Nowej Wsi Zbąskiej
- Na Przystani u Marcina jest świetna plaża i szybko robi się głęboko, przepływająca rzeka sprzyja nawet temu że woda tam tak szybko nie zamarza a jest zimna jak wszędzie indziej. Sauna jest też piękną atrakcją, mamy miejsce na ognisko, można nawet wykupić sobie nocleg, albo przebrać się w pomieszczeniu, bo z tym jest największy problem przy morsowaniu ze względu na wiatr.
Jak zaczynamy?
- Morsowanie można zacząć od zimnych prysznicy, żeby polubić zimno. Następnie spróbować wejść do wody z doświadczonym morsem, żeby sprawdzić czy ta przygoda jest dobra i dla mnie.
Pierwsze wejście do wody ograniczyć do minuty, zanurzyć serce, opanować oddech. Po czym dobrze się wygrzać żeby się nie przeziębić. Wszystko z umiarem i rozwagą, bo za szybkie rozgrzanie też może być nieprzyjemne.
Miłośnicy zimnych kąpieli, lubią pobiegać kilka km przed morsowaniem, ale wchodzą do wody i bez rozgrzewki. Tętno i tak wskoczy na swój pułap. Wszystko ze spokojem. Nie zaleca się morsować osobom z chorobami serca.
Zimnolubni
Jak twierdzi nasz rozmówca, choruje mniej a jak już mu się to zdarzy to przechodzi chorobę łagodniej. Panie i panowie spotykają się jako klub również na kajakach, w górach, nad morzem. biegają, jeżdżą rowerami na wycieczki. Spędzają czas przy ogniskach i gdzie tylko popadnie. Są otwarci, i zapraszają do wspólnej przygody innych. W grupie raźniej.
Razem są jak rodzina, wspólnie podejmują decyzje i wszyscy są równi.
Pan Łukasz oprócz morsowania biega, fotografuje, uwielbia zbierać grzyby.
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: dorota.michalczak @polskapress.pl lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?