Zobacz zdjęcia z meczu - kliknij TUTAJ.
Polska - Słowenia: Reprezentacji znów przegrała w Bytomiu. Smutek fanów
Przygotowująca się do majowych mistrzostw świata w Czechach reprezentacja Polski po raz drugi przegrała w Bytomiu ze Słowenią. Mecz była zacięty, a na lodzie kilka razy iskrzyło. Spadkowicz z elity okazał się dla Biało-Czerwonych znacznie trudniejszym rywalem niż tydzień wcześniej w Krynicy Węgrzy.
W piątkowym spotkaniu na lodowisku imienia Braci Nikodemowiczów trener Robert Kalaber zdecydował się skorzystać z trzech zawodników GKS Katowice, którzy dołączyli do kadry po zakończeniu finałowych zmagań. Na lodzie zobaczyliśmy Kacpra Maciasia, Grzegorza Pasiuta i Igora Smala. Pozostała piątka zawodników powołanych z drużyny wicemistrza Polski, a także kapitan Re-Plast Unii Oświęcim Krystian Dziubiński jeszcze odpoczywała po trudach rywalizacji o złoto.
Słoweńcy mogli objąć prowadzenie już w 7 minucie, bo Matic Torok miał przed sobą pustą bramkę, ale strzelił obok słupka. Polacy dopingowani w Bytomiu przez 1,5-tysiąca widzów odpowiedzieli okazjami Patryka Krężołka i Arona Chmielewskiego, ale obaj chybili celu.
Goście objęli prowadzenie po szybkiej kontrze. Miha Bericić nie trafił czysto w krążek, lecz ten przetoczył się za plecami stojącego w naszej bramce Tomasa Fucika i Marcel Mahkovec z bliska wepchnął go doi siatki.
Choć był to mecz towarzyski to w I tercji doszło do dwóch starć między zawodnikami ob u drużyn. Za pierwszym razem sędziowie byli wyrozumiali, ale za drugim odesłali na ławkę kar czterech graczy (po dwóch z obu stron). W III tercji pięściarski pojedynek Bartosza Ciury i Anże Kuralta zakończył się nałożeniem na obu zawodników kary meczu.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU POLSKA - SŁOWENIA W BYTOMIU
II tercja rozpoczęła się od świetnej sytuacji Roberta Sabolicia, którego strzał z najbliższej odległości powstrzymał Fucik. Później nasz zespół zaczął grać odważniej i Kamil Wałęga precyzyjnym strzałem w okienko zakończył kontrę Biało-Czerwonych doprowadzając do wyrównania. Później Polacy przez blisko dwie minuty grali w podwójnej przewadze, ale jej nie wykorzystali i na dodatek sami złapali jeszcze karę.
Słoweńcy szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili w III tercji wykorzystując okres gry w przewadze. Po strzale z dystansu Roka Ticara lot krążka zmienił stojący przed bramkarzem Blaż Tomażević. Biało-Czerwoni starali się wyrównać i ostrzeliwali bramkę Zana Usa.
W samej końcówce znów nie wykorzystaliśmy przewagi, choć wycofaliśmy bramkarza i graliśmy sześciu na czterech. Skończyło się to jednak stratą krążka i strzałem do pustej bramki Sabolicia, który przypieczętował wygraną Słoweńców. Po końcowej syrenie kibice obejrzeli jeszcze rozgrywany dla urozmaicenia widowiska konkurs karnych, który wygrali Polacy 3:1.
Kolejnymi sprawdzianami formy przed rozpoczynającymi się 10 maja w Czechach MŚ elity będą dla Biało-Czerwonych dwa wyjazdowe pojedynki z Wielką Brytanią, do których dojdzie 26 i 27 kwietnia w Nottingham. Ostatnimi meczami kontrolnymi dla naszej kadry przed wyjazdem do Ostrawy będa potyczki ze Słowacją w Żylinie 3 maja i Danią w Sosnowcu 7 maja.
Polska - Słowenia 1:3 (0:1, 1:0, 0:2)
Bramki 0:1Marcel Mahkovec - Miha Beričič (16), 1:1 Kamil Wałęga - Alan Łyszczarczyk (29), 1:2 Blaž Tomaževič - Rok Tičar (47), 1:3 Robert Sabolić (59)
Kary Polska - 35 minut, Słowenia - 37 minut
Widzów 1.500
Polska Fucik– Kolusz, Kostek; Chmielewski, Pasiut, Wronka – Bryk, Ciura; Łyszczarczyk, Wałęga, Paś - Dronia, Kacper Maciaś; Urbanowicz, Smal, Zygmunt – Wajda, Horzelski; Krzysztof Maciaś, Komorski, Krężołek. Trener: Robert Kalaber
Słowenia Us – Magovac, Masic; Torok, Ticar, Sabolić – Cosic, Cepon; Drozg, Macuh, Kuralt – Stebih, Bohinc; Maver, Simisic, Ograjensek – Podrekar, Mehle; Mahkovec, Bericić, Tomazevic. Trener: Edo Terglav
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?