- Jestem ofiarą usilnego dążenia do władzy obecnego burmistrza Zbąszynia Leszka Leśnego, w myśl zasady "do celu po trupach" - mówi Filip Matychowiak - Na kilka dni przed końcem umowy o pracę, otrzymałem zakaz przychodzenia do pracy. Bezpośrednią przyczyną takiej decyzji moich zwierzchników, jest różnica zdań jaka zaistniała pomiędzy mną a burmistrzem Zbąszynia Leszkiem Leśnym. Jestem organizatorem turnieju Piłki Nożnej Halowej o Puchar Piotra Reissa, który odbędzie się w sobotę 4 grudnia, czyli w trakcie trwania ciszy wyborczej. Mój przełożony Leszek Leśny, który jest też kandydatem na burmistrza w drugiej turze wyborów polecił, mi przygotować plan jego udziału w turnieju, tzn. z kim miałby się spotkać, rozmawiać, koło kogo usiąść, stanąć, w którym momencie się wypowiedzieć. Oświadczyłem grzecznie, że po pierwsze to jest święto sportu a nie polityki i żaden z kandydatów nie będzie wykorzystywał zawodów w celu autopromocji. Poza tym w ten dzień obowiązuje już cisza wyborcza. Burmistrz opuścił moje biuro. Kilka dni później otrzymałem polecenie oddania kluczy oraz nie przychodzenia do biura. Padła też sugestia, że jeśli nie zastosuje się do ostatnich zaleceń to mogę liczyć, że w moim świadectwie pracy znajdą się wpisy dyskwalifikujące mnie w kolejnym miejscu pracy. W biurze przeprowadzono też inwentaryzację.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?