Własność gminy nie dla mieszkańców. Zagadka gruntu w Nowym Porcie
Sprawę próbował nagłośnić jakiś czas temu jeden z radnych dzielnicy Nowy Port, Łukasz Hamadyk. Jak informował, od pewnego czasu teren przy ulicy Wolności jest ogrodzony i nie jest możliwy do zagospodarowania.
- Od wielu lat teren miejski jest ogrodzony przez prywatnego właściciela. Powinien dawno być zwrócony i mieszkańcy powinni otrzymać możliwość wypowiedzenia się w konsultacjach i w jakiś sposób go zagospodarować - mówił Łukasz Hamadyk w rozmowie z “Dziennikiem Bałtyckim”.
ZOBACZ TAKŻE: W Baltic Hub zacumował kontenerowiec noszący imię gdańskiego podróżnika - Jerzego (Georga) Forstera
W piątek, 9 lutego, w tej sprawie pojawiły się jednak nowe informacje dotyczące tego terenu. Jak informuje radny Łukasz Hamadyk, sytuacja związana z tym terenem ciągnie się od wielu lat, ze względu na zasiedzenie.
- Okazuje się, że mieliśmy nosa. Toczy się w sądzie sprawa o zasiedzenia tego gruntu. Pojawia się pytanie czy to niegospodarność czy celowe działania ze strony Gdańskich Nieruchomości - mówi radny Hamadyk. - Istnieje legenda gminna, która krąży już od wielu lat, że właścicielem tego terenu i tego domu jest bądź był były premier Jan Krzysztof Bielecki lub ktoś z jego rodziny. Może stąd wynikała opieszałość? No jest jednak jeszcze kwestia do ustalenia – dodaje.
Czy ziemia wróci w ręce mieszkańców?
Jak informuje radny, sprawa jest obecnie zawieszona w Sądzie Apelacyjnym, ponieważ toczy się postępowanie o zasiedzenie gruntu. Proces jest obecnie na etapie sporządzania opinii przez biegłego. Właściciel z prywatnego budynku zajął nieprawnie część działki należącej do gminy. Dodatkowo miał nie przekazać jej dobrowolnie, a sprawa trafiła do sądu.
ZOBACZ TAKŻE: Odnaleziono miłosny artefakt podczas remontu Żurawia! To przedmiot ze średniowiecza
Mieszkańcy obawiają się, że grunt ten znajdzie się w rękach nie mieszkańców, a deweloperów. Działka, jak przekonuje Hamadyk, powinna zostać oddana gminie i zagospodarowana chociażby za sprawą środków z Budżetu Obywatelskiego, a nie deweloperów.
- To akurat jest system modny w Nowym Porcie, a my na pewno tego nie chcemy. Parokrotnie się upominaliśmy w jednej kadencji, drugiej kadencji... był nawet spacer z panią prezydent - podkreśla radny dzielnicy Nowy Port. - Teren jest atrakcyjny, bo znajduje się w historycznym centrum Nowego Portu przy odrestaurowanej ulicy Wolności. Chcemy, żeby ten teren najszybciej został zwrócony - podkreśla.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?