Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Torty jak dzieła sztuki. Julita Sawicka z Nowego Tomyśla i jej niesamowite wypieki! Czy nie są cudowne?

Julia Kasperczak
Julita Sawicka z Nowego Tomyśla od 2018 roku piecze torty. Nie są to jednak zwyczajne wypieki, lecz dzieła sztuk! Fani aut, Harrego Pottera czy świnki Peppy na pewno znajdą coś dla siebie. Jak mówi nasza rozmówczyni – podczas pieczenia, w swojej różowej pracowni spełnia się także artystycznie, co zdecydowanie widać w jej wypiekach. Zobaczcie, jak cudownie wyglądają torty Julity!

Jak zaczęła się przygoda z pieczeniem?

- Zaczęło się dosyć dziwnie, ponieważ moja siostra miała akurat osiemnaste urodziny. Cały czas pytała się mnie gdzie ma zamówić tort, bo nie wie z jakiej cukierni będzie najlepszy

– mówi i dodaje, że właśnie wtedy wpadła na pomysł, żeby zrobić go samemu.

- Nie wiem skąd mi to przyszło do głowy, skoro żadnego jeszcze nie robiłam – wspomina z uśmiechem Julita. Jak mówi – pomimo, że były to jej pierwsze wypieki, to tort się udał, a już po osiemnastce siostry miała zamówienie na kolejny.

- Zadziałała poczta pantoflowa

– mówi i dodaje, że zupełnie nie planowała takiego rozwoju sytuacji. Wspomina, że samo tak wyszło.

„Przez pierwszy rok robiłam torty głównie dla rodziny, znajomych.” Relacjonuje, że później telefon rozdzwonił się, a ona zyskała klientów.

- Wtedy zaczęło się szukanie lokalu i pieczenie dla większego grona osób

– mówi. Wspomina jednak, że w jej rodzinnym domu nigdy nie piekło się ciast i sama również nigdy nie pomyślałaby o tym, że może się tym zająć.

Piękne torty i własne smaki

Julita rozpoczęła swoją przygodę z pieczeniem bez wcześniejszej nauki czy szkoleń. Jak mówi, dopiero po czasie wzięła udział w trzech szkoleniach.

- Ze szkoleń wyniosłam bardziej techniczne sprawy, bo jeśli chodzi o wariacje czy smaki, to wszystko opatentowałam sama

– informuje.

Mówi nam, że pieczenie stało się sposobem na życie.

- Tak mnie to pochłonęło, że nie wyobrażam sobie robić czego innego – wspomina. Jednak szczerze mówi, że nie planuje na razie utworzyć własnej cukierni.

- Niestety nie miałabym tyle mocy przerobowych, aby prowadzić także cukiernie

– informuje.

„Nie idzie konkretnie wyliczyć, ile czasu zajmuje jeden tort” - wspomina. Mówi także, że po zebraniu zamówień, przez cały tydzień rozdziela sobie prace.

- Jednego dnia lepię figurki, kolejnego piekę same biszkopty, a następnego pokrywam je kremem

– opowiada Julita.

Torty – dzieła sztuki i nie tylko

- W głównej mierze piekę właśnie torty oraz tzw. słodkie stoły i wszystko, co może się na nich znaleźć, czyli makaroniki, babeczki, ciasteczka, serniki… Opcji jest wiele! Mogłabym wymieniać i wymieniać

– żartuje Julita. Dodaje też, że w kwestii tortów spełnia się artystycznie.

Od dziecka lubiłam różne rzeczy manualne – wspomina. - Lukrowanie ciasteczek oraz klejenie figurek to mój konik. Stwierdza, że to właśnie swoim klientom zawdzięcza fakt, że pozwalają się jej rozwijać artystycznie.

Wspomina, że torty jakie najczęściej wybierane są przez klientów, to wypieki dla dzieci.

„Są to szczególnie torciki z różnego rodzaju postaciami z bajek” - mówi i dodaje, że najmłodszym sprawia radość ich ulubiona postać na urodzinowym torcie.

Zapytaliśmy Julitę Sawicką jaki jest jej ulubione dzieło, które zrobiła. Z przekonaniem odpowiedziała nam, że jest to tort, który wykonała na szkoleniu z tortów 3D.

- Łącznie robiłam go 12 godzin!

- informuje i dodaje, że jest to tort, z którego jest naprawdę dumna.

archiwum prywatne

Słodkie walentynki

Nasza rozmówczyni przygotowuje także słodkości z okazji walentynek.

„Szykuje boxy – takie słodkie kartoniki, w których będą mini pavlowe, babeczki z wiśniami, pierniczki i cakesicles o smaku karmelowym” - opowiada i dodaje, że stawia jednak na kolor różowy.

Julita Sawicka podzieliła się z nami również przepisem, który łatwo możecie wykonać sami w domu.

Przepis na panna cotte z truskawkami

  • 700ml kremówki
  • 100g białej czekolady
  • 20g cukru pudru
  • 3 łyżeczki żelatyny
  • 100ml wrzątku

Kremówkę podgrzewany w garnku razem z czekoladą oraz cukrem. W miseczce rozpuszczamy żelatynę we wrzątku.
Gdy czekolada rozpuści się w śmietance dolewamy żelatynę.
Rozlewamy do słoiczków i chłodzimy w lodówce (najlepiej całą noc).
Następnie polewamy zblendowanymi truskawkami

Smacznego :)

Torty jak dzieła sztuki. Julita Sawicka z Nowego Tomyśla i j...

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Torty jak dzieła sztuki. Julita Sawicka z Nowego Tomyśla i jej niesamowite wypieki! Czy nie są cudowne? - Nowy Tomyśl Nasze Miasto

Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto