Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TKKF "Łabędź" Zbąszyń - rozmowa z Pauliną Brychcy-Nowak [Zdjęcia]

Redakcja
Niezapomniane wrażenia i mnóstwo fantastycznych wspomnień ze wspólnych treningów, zawodów, różnego rodzaju wyjazdów
Niezapomniane wrażenia i mnóstwo fantastycznych wspomnień ze wspólnych treningów, zawodów, różnego rodzaju wyjazdów TKKF "Łabędź" Zbąszyń
Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej „Łabędź” Zbąszyń, swoje początki datuje na rok 2006. Obecnie organizacji szefuje pięcioosobowy zarząd w składzie: Paulina Brychcy-Nowak, Patrycja Wachowska, Bartosz Fimiński, Aneta Szkudlarek, Maurycy Kłysz. Organizacja skupia 51 biegaczy z gminy Zbąszyń, Zbąszynek, Siedlec, Trzciel. Celem nadrzędnym Klubu Biegacza jest propagowanie i promowanie biegania jako najprostszej i jednej z przyjemniejszych (naszym zdaniem) formy aktywności fizycznej.

TKKF "Łabędź" Zbąszyń - rozmowa z Pauliną Brychcy-Nowak

Na początek proszę kilka słów o organizacji. Czym się zajmujecie i jakie są wasze cele i zadania?
Celem nadrzędnym Klubu Biegacza jest propagowanie i promowanie biegania jako najprostszej i jednej z przyjemniejszych (naszym zdaniem) formy aktywności fizycznej. W praktyce natomiast spojrzenie na sport mamy dużo szersze i jako ogniwo Towarzystwa Kultury Fizycznej oddajemy się wielu innym dyscyplinom sportu. Prawie każdy z naszych klubowiczów prócz biegania uprawia inny sport. Mamy wśród nas piłkarzy, miłośniczki fitness i zumby, trenerkę personalną. Lubimy rowery, narty (zarówno biegowe jak i zjazdowe), kajaki, wędrówki górskie, pływanie, a nawet nurkowanie. Każdy biegacz ma świadomość, jak ważna jest sprawność ogólna, dlatego większość z nas włącza w treningi ćwiczenia wzmacniające, stabilizacyjne i ogólnorozwojowe. Zimą mamy wspólne zajęcia na sali gimnastycznej, niektórzy ćwiczą w domu lub na siłowni.

Celem klubu jest stworzenie żywej, aktywnej, zaprzyjaźnionej grupy miłośników biegania w różnym wieku i o różnym poziomie sprawności fizycznej w celu rozwijania wspólnych pasji sportowych. Celem jest wzajemne wsparcie (szczególnie początkujących biegaczy rozpoczynających przygodę z tym sportem), poszerzanie wiedzy, wymiana doświadczeń w zakresie teorii biegania oraz praktyki treningu, wspólne spędzanie czasu na treningach, wyjazdach, zawodach, czy wycieczkach oraz zwykłe zacieśnianie więzi i zawieranie nowych znajomości i przyjaźni z osobami o takich samych zainteresowaniach.
Jak to w sporcie bywa, rywalizacja podgrzewa naszą krew i zapał, dlatego kolejnym z celów stowarzyszenia jest stworzenie warunków do sprawdzenia swoich możliwości, postępów w treningach i ścigania się, co czynimy poprzez udział klubowiczów, organizację oraz współorganizację zawodów. Tym samym aktywnie promujemy gminę Zbąszyń.

Jakie konkretne pomysły i projekty zaplanowaliście na ten rok? Wiem, że było ich sporo
W planach była organizacja majowej edycji biegu dla dzieci, być może powtórka ubiegłorocznego rajdu rowerowego, coroczny Bieg Śniadaniowy w ramach Święta Jeziora, spływ kajakowy dla członków klubu, udział oraz pomoc w organizacji Family Run w ramach aktywnej plaży oraz w ukochanym Biegu Zbąskich i na koniec organizacja naszej sztandarowej imprezy kończącej sezon biegowy, czyli „Sztafety z Łabędziem”. Chcieliśmy również wznowić cotygodniowe treningi biegowe na stadionie Orzeł. Indywidualnie każdy z nas miał swoje plany i pomysły na przebieg tego sezonu biegowego, udział w wielu imprezach biegowych w kraju i za granicą.

Czy w związku z obecną sytuacją zamierzone plany uda się zrealizować?
Aktualna sytuacja dla wszystkich jest trudna, a nieprzewidywalność najbliższej przyszłości dodatkowo komplikuje ewentualną realizację imprez czy wydarzeń. Do zawodów przygotowujemy się z dużym wyprzedzeniem, nie da się ich zorganizować w tydzień, staramy się trzymać ustalonego harmonogramu. Obawiam się, że imprezy masowe jeszcze długo nie będą dozwolone, dlatego będziemy naprawdę zadowoleni, jeśli do skutku dojdzie choćby jedna, ostatnia w naszym kalendarzu, czyli „Sztafeta z Łabędziem”. Niestety, nawet tego nie możemy być pewni. Być może uda się wrócić do piątkowych treningów na Orle.

Czy członkowie oprócz biegana angażują się w projekty?
Tworzymy zgrany zespół pozytywnych, uśmiechniętych, często szalonych osób z mnóstwem energii, chęci i pomysłów, stąd odzew klubowiczów zawsze jest natychmiastowy, a zaangażowanie stuprocentowe (no może niekiedy odrobinę mniejsze z uwagi np. na pracę zawodową, konieczność opieki nad małymi dziećmi, czy olbrzymią ilość innych obowiązków). Generalnie stosujemy zasadę taką, że wspólnie ustalamy co chcemy stworzyć, czy zorganizować, na co mamy ochotę, nie narzucamy niczego na siłę. Dyskutujemy! Jeśli jest aprobata – ruszamy z tematem, jeśli nie – odpuszczamy i zabieramy się za coś innego.

Współpracujecie z władzami lokalnymi, zakładami pracy?
Owszem, nasze Stowarzyszenie od początku jest wspierane przez Gminę Zbąszyń, współpracujemy też od zawsze ze Zbąszyńskim Centrum Sportu. Odkąd organizujemy „Sztafetę z Łabędziem” możemy liczyć naprawdę na wiele miejscowych firm, zakładów pracy oraz osób prywatnych, które pomagają nam głównie poprzez fundowanie nagród, voucherów, finansowanie np. napojów czy posiłków dla biegaczy. Nie chciałabym wymieniać nazw, aby nikogo nie pominąć – zrobiliśmy to w listopadzie, podczas oraz po naszej sztafecie.
W ubiegłym roku napisaliśmy dwa projekty, dzięki którym zdobyliśmy dodatkowe środki finansowe na naszą działalność. Współpracowaliśmy tutaj z Lokalną Grupą Rybacką Obra-Warta oraz firmą IKEA.

Współpracujecie z podobnymi organizacjami do Waszej
Klubów Biegaczy czy nieformalnych grup biegowych jest sporo w naszej okolicy. Wszyscy się dobrze znamy, lubimy i szanujemy. Bywamy na tych samych zawodach biegowych, niejednokrotnie planujemy wspólny transport na takie imprezy, zapraszamy się wzajemnie na organizowane przez siebie eventy. Wspólnie dotąd jeszcze niczego nie zorganizowaliśmy, ale może to jest jakiś pomysł na przyszłość.

Co daje członkom działalność w stowarzyszeniu?
Na pewno wiele radości i uśmiechu, bo mamy bardzo rozbawione towarzystwo z duży dystansem do siebie i życia, co widać na załączonych zdjęciach. Co poza tym? Nowe znajomości, które niejednokrotnie przeradzają się w przyjaźnie. Niezapomniane wrażenia i mnóstwo fantastycznych wspomnień ze wspólnych treningów, zawodów, różnego rodzaju wyjazdów – bliskich i dalekich, za miedzą i za daleką granicą. Wyjeżdżamy razem na narty, wędrówki w góry, spływy kajakowe, maratony (i inne biegi) połączone ze zwiedzaniem z naszym klubowym prywatnym przewodnikiem i fotografem (tzw. jednoosobowym biurem turystycznym Wydrych-Travel – proszę spojrzeć na zielone koszulki).

Mieliśmy wspólną wigilię oraz zabawy taneczne. Byliśmy już nawet na wspólnych wakacjach w Chorwacji, co nasze dzieciaki podobnie jak my wspominają z uśmiechem. Członkostwo w klubie daje nam możliwość przebywania wśród ludzi podobnie zakręconych na punkcie biegania, a przede wszystkim daje nam możliwość wspólnego biegania. Często umawiamy się w niedzielne poranki, popołudnia lub wieczory w tygodniu, spotykamy w umówionym miejscu, ustalamy trasę i już. Miło spędzamy czas biegając w grupie mniejszej lub większej.

Początkującym biegaczom przynależność do klubu daje nieocenioną pomoc, praktyczne wskazówki, odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Wsparcie bardziej doświadczonych kolegów, motywację w trudnych chwilach. Nikt tutaj nie dyskryminuje wolniejszych czy słabszych, wszyscy traktujemy się z szacunkiem i po koleżeńsku. Nie ma lepszych i gorszych. Są szybsi i wolniejsi, a każdy biega i trenuje (lub nie) jak lubi, ma możliwości czy też jak ma ochotę – jedni tylko truchtają dla zdrowia, nie biegają w zawodach, inni ściśle trzymają się planów, biegają bardzo dużo i ścigają się na naprawdę przyzwoitym poziomie. Razem tworzymy urozmaicony, fajny klub biegowy. Bo biegać każdy może! A każdy kiedyś był na początku tej drogi. To nie jest klub wyłącznie dla zawodowców – zapraszamy do nas każdego, o czym często wspominamy naszym znajomym.

Jak się promujecie i jak się z panią skontaktować?
Mamy swoją stronę na Facebooku, gdzie nasz klubowy sekretarz stara się na bieżąco zdawać relacje z naszych poczynań. Jego wyjątkowe opisy sprawiają, że wiele osób nawet niezbyt aktywnych fizycznie i niezainteresowanych bieganiem śledzi nasze działania i mam nadzieję zaczyna myśleć o sporcie, a może nawet o wstąpieniu do naszego klubu. Skontaktować można się ze mną najlepiej drogą mailową: [email protected], poprzez wiadomość na Facebook, ewentualnie w sprawach pilnych telefonicznie 606 671 275.

Dziękuję za rozmowę. Życzę zrealizowania wszystkich planów i marzeń

Niezapomniane wrażenia i mnóstwo fantastycznych wspomnień ze wspólnych treningów, zawodów, różnego rodzaju wyjazdów

TKKF "Łabędź" Zbąszyń - rozmowa z Pauliną Brychcy-Nowak [Zdjęcia]

VI Sztafeta z Łabędziem. Nowy Dwór - Hubertówka 17 listopada...

V Sztafeta z Łabędziem. Nowy Dwór - Hubertówka 18 listopada ...

WOŚP 2020 - Olbrzymi rekord w wykonaniu biegaczy - 12 stycznia 2020

"Urodzinowy Triathlon Tadeusza", czyli stuknęła mu siedemdziesiątka

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto