SIEDLEC - Droższa woda i ścieki

Taką decyzję podczas wtorkowej – 30 sierpnia – sesji podjęli tamtejsi radni. To jedna z najwyższych stawek w regionie. W porównaniu z obecnie obowiązującymi wzrost jest o około 3 zł na metrze sześciennym. Najbardziej podrożały ścieki. Obecnie mieszkańcy odprowadzający je kanalizacją sanitarną płacą 5,21 zł netto za m.sześc., a za miesiąc stawka ta wzrośnie aż do 8,05 zł. Mniej, bo 4,62 zł, będą płacić tylko właściciele zakładów przemysłowych korzystający z podczyszczalni ścieków. Nieco mniej, bo z 2,33 zł do 2,45 zł netto wzrośnie opłata za pobór metra sześc. wody oraz opłata abonamentowa z 3 zł do 3,20 zł. Do wspomnianych stawek należy doliczyć jeszcze 8 proc. vat.
Przyjęcie uchwały poprzedziła gorąca dyskusja. Radni mieli wątpliwości czy konieczny jest tak duży skok w opłatach i czy Zakład Eksploatacji Urządzeń Komunalnych zrobił wszystko, by nie trzeba stosować aż tak dużych podwyżek. Radna Ewa Weil podkreślała, że jeżeli chodzi o ścieki to żadna z okolicznych gmin nie ma tak wysokich stawek. W gm. Wielichowo opłata wynosi 4 zł, Wolsztyn – 4,95 zł, Babimost – 4,20 zł, Zbąszynek – 3,75 zł, Granowo – 4,29 zł, a w Rakoniewicach – 4,74 zł. Podobnie jest ze stawkami za wodę.
- Ja wiem, że podwyżki muszą być, ale powinny być one akceptowalne – mówiła radna. - Nie może być tak dużych skoków. Po przekształceniu ZEUK -u w spółkę stawki wzrosły o 66 proc., a teraz o 44 proc.
- Takie uchwały na pewno nie przysparzają nam splendoru, ale są konieczne, by rozbudowywać kanalizację w gminie – ripostował radny Marcin Michalski. -W takich miejscowościach jak Kopanica mieszkańcy płacą za wywóz metra sześć. ścieków 12 zł, a stawka ma wzrosnąć do 17 zł.
- Mieszkańcom łatwiej byłoby zrozumieć konieczność podniesienia opłat, gdyby było to podyktowane wzrostem cen energii elektrycznej czy paliwa – dodał radny Tadeusz Mąkosa. - Trudno tłumaczyć to inwestycjami, skoro jakość wód w rowach melioracyjnych się nie poprawia.
Radna Weil podniosła też spory wzrost płac po stronie obsługi związanej z odbiorem ścieków. Pytała jakie działania podjął ZEUK, by zmniejszyć ilość ubytków wody w sieci, zaległości w opłatach oraz co zrobił, by podreperować swój budżet, świadcząc usługi na zewnątrz.
- Podwyżki związane są z planowanymi inwestycjami, na które radni sami się zgodzili – powiedział Maciej Brudło, prezes ZEUK. - Rada poprzedniej kadencji, w której zasiadało też wielu z obecnych radnych, zdecydowała o złożeniu wniosku o dotację na rozbudowę sieci kanalizacyjnej do Funduszu Spójności, z którego możemy otrzymać kilkadziesiąt milionów złotych. Niestety już teraz ponosimy koszty, na których zwrot możemy liczyć dopiero po uzyskaniu dotacji. Nie można wysiadać z rozpędzonego pociągu. Jeżeli nie wprowadzimy podwyżek nie dość, że możemy pożegnać się z dotacją to jeszcze ZEUK może utracić płynność finansową. Jeżeli chodzi o płace to nie można ich rozgraniczać na te dotyczące obsługi sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, bo pracownicy wykonują różne zadania. Trzeba też wziąć pod uwagę specyficzne warunki w naszej gminie. W gm. Wolsztyn np. obowiązuje opłata za śmieci od jednego mieszkańca. U nas trzeba ją naliczać co miesiąc. Rzeczywiście nie zarabiamy zbyt dużo na zewnątrz, ale to z tego powodu, że nie dysponujemy jeszcze odpowiednią ilością sprzętu. Na jego zakup też są potrzebne pieniądze. Pomimo to w tym roku zarobiliśmy 100 tys. zł.
Ostatecznie o podwyżkach zdecydowano w głosowaniu. Jedenastu radnych było za ich wprowadzeniem, E. Weil i T. Mąkosa byli przeciwni, a Krzysztof Szerment wstrzymał się od głosu.