Jak poinformowała nas Lidia Kwinto - dyrektor Sanepidu w Wolsztynie, osób objętych kwarantanną jest nadal dziewięć. Wzrosła z kolei liczba osób objętych nadzorem epidemiologicznym. - Na ten moment jest to 87 osób. Są to w większości mieszkańcy, którzy powrócili właśnie zza granicy. Zgodnie z zaleceniami mają przez 14 dni od przyjazdu kontrolować swój stan. W tej chwili wszyscy czują się dobrze. Zalecamy im jednak ograniczenie kontaktów społecznychi. Uspokajamy, aby nie panikować i stosować się do wskazań. Mają podany numer alarmowy i stacjonarne i w razie konieczności mają się z nami kontaktować, bez udawania się osobistego do Sanepodu, lekarzy czy np. na SOR. Z kolei osoby objęte kwarantanną oczekują na wykonanie testów.
Przypomnijmy, że dziewięć osób z powiatu wolsztyńskiego od piątku przebywa w kwarantannie domowej. Jak mówiła nam w piątek Lidia Kwinto – dyrektor Sanepidu w Wolsztynie, są to osoby w średnim wieku, które miały bliski kontakt z osobą zakażoną koronawirusem: - Osoba zakażona sama podczas wywiadu wskazując na ludzi, z którymi miała do czynienia w ostatnim czasie wymieniła właśnie m.in. grupę osób z naszego powiatu wolsztyńskiego. Dotarliśmy do nich i objęliśmy ich zgodnie z procedurami kwarantanną domową. Osoby te czują się dobrze. Będą miały wykonane testy - przekazała nam dyrektor w piątek.
Dyrektor Sanepidu pytana o to czy osoba zakażona, z którą mieli kontakt mieszkańcy powiatu wolsztyńskiego objęci kwarantanną to pierwsza ofiara koronowirusa w Polsce, zaprzeczyła temu: - Nie, to nie chodzi o zmarłą pacjentkę - wyjaśniła. Podkreśliła, że kwarantanna została nałożona decyzją administracyjną i policja będzie kontrolować osoby nią objęte. - Policja, jak i Ośrodek Pomocy Społecznej będą też współpracować w zakresie dostarczenia tym osobom wszystkiego, co niezbędne – dodała.
Nadmieńmy, że w tygodniu jedna młoda kobieta trafiła na oddział zakaźny, teksty nie wykazały jednak u niej zakaźenia.
Pacjentka z terenu powiatu wolsztyńskiego trafiła na oddział zakaźny do Poznania we wtorek. Przewieziona została ze względu na wskazania, które mogły rodzić podejrzenie co do zakażenia. Chodziło o młodą kobietę, która - jak mówił nam wczoraj, 11 marca, starosta wolsztyński Jacek Skrobisz - wprawdzie nie była za granicą, ale miała mieć kontakt z kimś, kto był w terenie zagrożonym.
Na szczęście podejrzenia nie potwierdziły się.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?