AKTUALIZACJA, czwartek, 24 listopada
Tak, jak zapowiadaliśmy, radni miejscy podczas sesji 24 listopada jednogłośnie przegłosowali projektu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla zielonego klina Wojczycko-Jagodzińskiego we Wrocławiu. Oznacza to pierwszy, formalny krok zrobiony w kierunku posadzenia lasu w tym miejscu.
Wrocław jest jednym z kilku miast w Polsce, w którym kilkadziesiąt lat temu tzw. kliny napowietrzające zostały zabudowane poprzez tzw. "patodeweloperkę".
Teren dla Lasów Państwowych, zabezpieczony przez deweloperami
- Tego nie zmienimy. Ale jest szansa na to, by mieszkańcy mogli tereny, które aktualne są własnością Skarbu Państwa reprezentowanego przez KOWR, wykorzystywać jako tereny zielone, rekreacyjne i leśne - mówi Piotr Regec, wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Dawne plany zakładały zagospodarowanie tych terenów na rekreacje. To w żaden sposób nie zabezpieczało mieszkańców przed późniejszą ewentualną zmianą przeznaczenia tych terenów i ich zabudowaniem kolejnymi betonowymi blokowiskami.
- Zabytkowy dolnośląski pałac do kupienia za pół miliona złotych. To istna perełka!
- We Wrocławiu powstanie budynek wyższy od Sky Towera? Jest już formalna zgoda!
- Ostatni tydzień prac na fragmencie obwodnicy Wrocławia. Znamy termin otwarcia!
- Świąteczne zestawy i nowości w ofercie internetowego sklepu AMW [ZDJĘCIA, CENY]
- Dlatego przekażemy te tereny Lasom Państwowym, by prawidłowo z pełną dostępnością dla mieszkańców nimi dysponowały. A co ważne, obszar ten będzie zabezpieczony przez powstawaniem kolejnych blokowisk. KOWR z przyjemnością tę ziemię Lasom Państwowym przekaże, by można było posadzić tam piękny zielony las. Tak potrzebny w tym miejscu - zadeklarował Regec.
Od początku w ten projekt zaangażowana była Mirosława Stachowiak-Różecka. Uważa, że przedsięwzięcie Zielonego Klina Południa Wrocławia to przykład prawdziwej służby polityków i samorządowców dla mieszkańców. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że inicjatywa wyszła od mieszkańców i rady osiedla, którzy zwrócili się wyżej o pomysł na zieleń w tym miejscu.
- To mieszkańcy mieli konkretne wyobrażenie i stali na straży tego, by wsłuchać się w ich potrzeby, a nie ulegać planom deweloperskim. Wokół tego pomysłu udało się zjednoczyć ponad podziałami politycznymi we Wrocławiu, za co dziękuję. To, co czasem wydaje się niemożliwe - obserwując scenę polityczną - stało się możliwe. Kolejne spotkania, propozycje, postulaty, robienie kolejnych kroków do przodu. Bardzo żmudna praca różnych stron połączyła nas przy tej okazji - mówi Mirosława Stachowiak-Różecka.
Zwróciła uwagę, że pomysł Zielonego Klina Południa zjednoczył polityków różnych opcji, także opozycji na czele z Grzegorzem Schetyną. I dodała, że obecne rozwiązanie jest bezpieczne z prawnego punktu widzenia.
Wszystko w rękach rady miejskiej, ale zapowiada się jednogłośność
- Lasy Państwowe są otwarte i uczestniczą w wielu projektach poprawiających dostępność lasów. Cieszę się, że możemy z tak różnymi środowiskami wspólnie wypracować coś dobrego, żeby zaspokajało potrzeby mieszkańców. Oczywiście przed nami pewne działania prawne. Radni miasta Wrocław muszą przeznaczyć grunty do zagospodarowania o kierunku leśnym. Czekamy na to z niecierpliwością - opowiada Tadeusz Łozowski, dyrektor Regionalnych Lasów Państwowych.
Zaznacza, że po przekazaniu gruntów na etapie prac urządzeniowych Lasy Państwowe dysponują jeszcze procedurą konsultacji społecznych, z których skorzystają. I tam jeszcze raz Lasy upewnią się, że mieszkańcy tego pomysłu rozwiązania terenu chcą i potrzebują.
Teraz sprawę czeka droga formalna. Jutro rada miejska Wrocławia na sesji pochyli się nad uchwałą o przystąpieniu miejscowego planu.
- Mam nadzieję, że jednogłośnie poprzemy tę decyzję, żeby za kilkanaście miesięcy rozpocząć tam sadzenie drzew. Jutro głosujemy nad przystąpieniem miejscowego planu i potem, za jakiś czas, zagłosujemy jeszcze nad uchwaleniem zmiany planu. Wówczas ruszy machina urzędnicza. Dzisiaj najważniejsze jest to, że po 1,5-rocznych rozmowach ze stroną społeczną wypracowaliśmy wspólne stanowisko - wyjaśnia Andrzej Kilijanek, radny rady miejskiej.
- To było niezwykle ważne, żeby tutaj się porozumieć. Warto zwrócić uwagę na element współpracy rządu i samorządu. Radni będą decydować o planie zagospodarowania przestrzennego. Myślę, że rada miasta ma tak jasne sygnały od mieszkańców, że nie będzie problemu z uchwaleniem tego planu, uwzględniającego zalesienie tych kilkudziesięciu hektarów. To ewenement w skali Europy, że w tak zurbanizowanym terenie pozostaje miejsce na las. Ważna wskazówka dla przyszłych pokoleń, jak gospodarować terenami miejskimi - mówi wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?