Portrety i pejzaże. Wystawa obrazów Jerzego Sikucińskiego w Nowym Tomyślu

28 stycznia 2014 r. w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Nowym Tomyślu, odbył się wernisaż obrazów autorstwa Jerzego Sikucińskiego. Przybyłych na wystawę gości powitała dyrektorka biblioteki pani Lucyna Kończal-Gnap, przedstawiając autora obrazów. Starosta Andrzej Wilkoński i były burmistrz Zbąszynia Leszek Leśny podziekowali malarzowi za to, że dzisiaj możemy podziwiać jego obrazy. Na kilku obrazach zwiedzający rozpoznali osoby będące na wernisażu - małżonkę Dorotę, Leszka Leśnego, kuzynki artysty...

Pan Jerzy na co dzień jest nauczycielem historii. Mieszka w Zbąszyniu, ale urodził się i wychował w gminie Siedlec. Swoją przygodę z malarstwem rozpoczął bardzo wcześnie - mając zaledwie osiem lat. Inspiracją był obejrzany film biograficzny o Leonardzie da Vinci. - Opanowała mnie wówczas chęć robienia tego, i bycia kimś takim jak on - opowiada o sobie pan Jerzy. Kiedy ogarnął mnie „szał twórczy” potrafiłem na strychu domu rodzinnego malować do białego rana. Miałem jednak wiele innych ulubionych zajęć, więc odstąpiłem od pasji malarskiej.

Wielką pasją Jerzego jest również muzyka, dlatego też po szkole podstawowej podjął naukę w Technikum Budowy Fortepianów w Kaliszu. - Będąc nastolatkiem mającym liczne zainteresowania, nie sposób było się we wszystkim jednocześnie realizować. Zamierzał realizować swoje plastyczne zainteresowania, jednak przeważyła kolejna pasja - historia. Dlatego też trafił do Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielonej Górze, by realizować swoje zainteresowania historyczne.

Pan Jerzy przez 30 lat nie miał w ręku pędzla, i nie ukrywa, że jest początkującym malarzem. - Pasja ta tkwiła we mnie i odrodziła się kilka lat temu, kiedy to zakupiłem płótna, farby olejne, pędzle i zacząłem malować. Nie mając doświadczenia w posługiwaniu się tą techniką, postanowiłem uczyć się metodą prób i błędów - mówi artysta. - Pierwsze obrazy sprawiały mi wiele bardzo trudności, ale każdy kolejny przychodził mi coraz łatwiej. Maluję portrety i pejzaże realistyczne, nie tylko ze względu na to, że lubię realizm, ale także z tego powodu, że malarstwa dopiero się uczę.

Dlatego, że twarz ludzka kryje w sobie dużo tajemnic i wiele mówi o człowieku, a przede wszystkim jest dla malarza dużym wyzwaniem.

Wernisaż uświetnił występ zespołu "Divine" z Klubu Osiedlowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu i zespół śpiewaczy seniorów "Wiklinki". Wystawę - "Portrety i pejzaże" można zwiedzać codziennie, w godzinach otwarcia biblioteki - do 28 lutego 2014 r.
Artyście wypada życzyć powodzenia w realizowaniu swoich zainteresowań. A nuż jeszcze się w nim obudzi inna ciekawa pasje, bo nie wiadomo jaki w sercu tli się płomień.

"Pewnego dnia coś zrobisz, coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi. Kiedy tak się stanie, nie wolno ci tego zignorować. Otwórz umysł i podążaj za tym pomysłem. Podtrzymuj płomień. A wtedy na pewno znajdziesz swój ogień."
(Beth Hoffman)