Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpisano umowę na powstanie tężni w Nowym Tomyślu. "Czujemy się oszukani" - mówi część radnych

Dominika Kapałka
Dominika Kapałka
Podpisano umowę na wykonanie dwóch tężni w Nowym Tomyślu. Radni są zszokowani, mieli nadzieję, że burmistrz się opamięta.
Podpisano umowę na wykonanie dwóch tężni w Nowym Tomyślu. Radni są zszokowani, mieli nadzieję, że burmistrz się opamięta. Dominika Kapałka
W poniedziałek, 27 listopada 2023 roku w Urzędzie Miejskim w Nowym Tomyślu doszło do podpisania umowy na budowę dwóch tężni w Nowym Tomyślu. Sprawa jednak budzi kontrowersje. Część radnych czuje się oszukana.

Będą kolejne tężnie w Nowym Tomyślu

Dzisiaj w siedzibie Urzędu Miejskiego w Nowym Tomyślu, burmistrz Włodzimierz Hibner oraz Jarosław Rudnicki, prezes Akwaplanta podpisali umowę na realizację tego zadania. Przedmiotem zamówienia jest budowa dwóch wolnostojących, podświetlanych tężni solankowych wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną oraz zagospodarowanie terenu przy ul. Zbąszyńskiej.

- Koszt inwestycji wynosi ponad 3,5 mln zł, z czego prawie dwa miliony zł gmina Nowy Tomyśl pozyskała w ramach III edycji Rządowego Funduszu Polski Ład. Na realizację zadania wykonawca ma 10 miesięcy

- mówi burmistrz Nowego Tomyśla. Jak wyjaśnia, środki te musiały zostać przeznaczone tylko i wyłącznie na ten cel. Podkreślił też, że zadanie ma poparcie społeczne, czego wyrazem - jak zaznaczył - jest petycja podpisana przez blisko 1000 osób.

Wokół tematu tężni nie brakuje jednak kontrowersji.

Przypomnijmy, że w dalszym ciągu część radnych przeciwna jest realizacji tej inwestycji i twierdzi, że nie była świadoma, czego tak naprawdę dotyczyła uchwała, w której opowiedzieli się jednak za jej wykonaniem. Ponadto, Starostwo Powiatowe skierowało do Urzędu Miasta wniosek o złożenie wyjaśnień, czy wykonana dokumentacja została oparta na wiedzy o istnieniu na tym terenie trzech dębów szypułkowych.

- Istotą postępowania wyjaśniającego jest określenie, czy inwestor nie posiadał wiedzy o istnieniu trzech dębów szypułkowych, które według opinii dendrologicznej przedstawionej przez skarżącego, spełniają kryteria pomników przyrody

- czytamy w wezwaniu skierowanym do Urzędu Miasta.

Jak do tematu zarzutów ze strony części radnych ustosunkował się włodarz miasta?

- Część radnych próbuje kwestionować tę inwestycję. Jak na razie wszystkie te zarzuty okazały się "wyssane z palca". Ostatnio odbyło się posiedzenie RIO i jednoznacznie wykazano na nim, że część radnych, która twierdziła, że została wprowadzona w błąd przez skarbnika gminy, nie miała racji, że to bezpodstawne zarzuty. Temat ten po prostu upadł. Podobnie sprawa ma się z podejmowanymi, dziwnymi ruchami, m.in. przez prezesa spółdzielni (autor skargi do starostwa - przyp. red.), który też próbuje zahamować tę inwestycję

- mówi w rozmowie z naszą redakcją W. Hibner. Jak dodał, decyzja wydana przez starostę w dalszym ciągu jest wykonalna.

Sam wykonawca inwestycji w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że został wtajemniczony w spór części radnych z burmistrzem Nowego Tomyśla. Natomiast zapewnił również, że drzewostan, który znajduje się w tym miejscu, nie zostanie w żaden sposób zagrożony.

Część radnych jest w szoku, że doszło do podpisania umowy i wydali w tej sprawie oświadczenie.

Część radnych o podpisaniu przez wykonawcę i burmistrza umowy na realizację tego zadania dowiedziała się m.in. od naszej redakcji. Przekazane zostało nam w tej sprawie oświadczenie. Na wstępie Marek Ratajczak, przewodniczący Rady Miejskiej, kolejny raz podkreślił, że nadal są przeciwni tej inwestycji. Najważniejszym czynnikiem, jak wskazywał, jest to, że pierwotna kalkulacja inwestycji zakładała, że udział gminy w zadaniu będzie wynosił kilkadziesiąt tysięcy złotych i na taką sumę była wówczas zgoda rady. Dotacja miała pokryć ponad 90% kosztów inwestycji. Po przetargu okazało się, że brakuje ponad 1,5 mln.

- Inwestycja ta nie miała obciążać budżetu gminy. (...) Radni rekomendowali odstąpienie od budowy "drogiego gadżetu", którego wątpliwą przydatność możemy oceniać na podstawie istniejącej małej tężni w parku. Co zrobił burmistrz? Otóż sięgnął do kieszeni mieszkańców. (...) W ocenie większości radnych, te nasze wspólne pieniądze, powinni być przeznaczone na bardziej potrzebne mieszkańcom gminy inwestycje. Jak wytłumaczyć to mieszkańcom, którzy nie mogą dojechać do swoich posesji, czy mieszkańcom, którzy nie mają dostępu do wodociągów i kanalizacji? Czy też wreszcie mieszkańcom, którzy przepłacają za ciepło, bo nie zrealizowano projektu geotermalnego?

- pyta zniesmaczony całą sytuacją Marek Ratajczak. Jak podkreśla przewodniczący, reakcja burmistrza i jego wypowiedź w mediach społecznościowych o tym, że "radni dostali po łapkach" była nie na miejscu i nie ma nic wspólnego z kulturalną konwersacją, jak zaznacza, na "poziomie", a zamiast współpracy jest chęć konfrontacji.

- Jestem tym rozczarowany. Pan burmistrz doskonale wiedział, jakie jest stanowisko większości RM w stosunku do tej inwestycji. W naszej ocenie jest ona mocno przedrożona. (...) W świetle tego, jak wyglądają ulice w mieście, po deszczach, czy też ich całkowity brak, dodatkowo tematy wodociągowania i kanalizowania miejscowości wiejskich, jest to wydatek bardzo nad wyraz. Musimy stanowczo zaprotestować. Ten język, który został wprowadzony do debaty, między nami i burmistrzem, - który przeniósł się do mediów społecznościowych, a my nie mamy możliwości rozmowy z nim, zadawania pytań - jest w mojej ocenie naganny

- tłumaczy naszej redakcji radny Jakub Skrzypczak. Swoje rozczarowanie i zszokowanie, podjętymi działaniami, wyrazili także m.in. Wojciech Andryszczyk, Piotr Szymkowiak, czy też Adam Polański.

- Zespół Szkół nr 2 zgłosił się do burmistrza z propozycją zagospodarowania tego terenu na rzecz młodzieży, jakieś pięć lat temu. Do dnia dzisiejszego dla młodzieży nie ma prawie nic. Powstanie tej tężni za 4 mln złotych, moim zdaniem, od samego początku jest pomysłem nietrafionym

- informuje Adam Polański, radny RM.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podpisano umowę na powstanie tężni w Nowym Tomyślu. "Czujemy się oszukani" - mówi część radnych - Nowy Tomyśl Nasze Miasto

Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto