Place zabaw w gminie Żukowo są dewastowane mimo monitoringu. Gmina za naprawy zapłaciła 33 tys. zł

Na placu zabaw przy ul. Klonowej w Baninie przewrócono nowo wstawioną ławkę. Pomalowano graffiti. Na drugim placu zabaw - przy parku - pogięto kosze na śmieci. A w dodatku dziki zryły plac zabaw przy ul. Księżycowej.
W Czaplach zniszczono ogrodzenie i wyrwano furtkę. W Glinczu połamano deski ławek. W Leźnie przy parku pomalowano farbą drewniane urządzenia zabawowe. W Łapinie ze stołu z siedzeniami zostały tylko stojaki a z huśtawek zniknęły metalowe uchwyty.
W Małkowie uszkodzone zostało siedzisko zjazdu linowego, w Otominie - na placu zabaw znaleziono szklane resztki. Z pępowskiego placu zabaw zginęła furtka, na rębiechowskim połamano ławki i zniszczono huśtawkę. Plac zabaw w Sulminie odwiedzili imprezowicze, którzy w budce pozostawili opakowania po alkoholu. Połamana huśtawka, uchwyty, zniszczona furtka - to lista uszkodzeń. Kolejna furtka zginęła z Tuchomia. Place zabaw w Żukowie nie umknęły uwadze wandali - zniszczony bujak na placu przy ul. 3 Maja, na ul. Gdyńskiej szkody obejmują połamane siedzisko huśtawki, elementy ciuchci czy skradziony niklowany element karuzeli. Przy ul. Reja zniszczono ogrodzenie, a przy ul. Sędzickiego - huśtawkę.

- Na niektórych placach znajduje się monitoring, jednak nie odstrasza to wandali - podkreśla Sylwia Kubryńska, rzecznik żukowskiego urzędu. - Koszty napraw od początku roku wyniosły już blisko 33 tys. zł Gruntownego remontu wymagały m.in. place zabaw w Baninie i Łapinie. Reagujmy! Jeśli jesteśmy świadkami zniszczeń, nie bądźmy obojętni, możemy zwrócić uwagę, powiadomić policję, zarejestrować wybryki - apeluje pani rzecznik. - Niszcząc mienie, które ma służyć nam wszystkim, a zwłaszcza najmłodszym, narażamy dzieci na niebezpieczeństwo wypadków! Dajemy fatalny przykład dzieciom i obciążamy kosztami nas wszystkich!