Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Operacja Arboledy nie będzie konieczna: "Maniek" wraca za miesiąc

Maciej Lehmann
Manuel Arboleda zapewnił Lechowi wygraną w Białymstoku.
Manuel Arboleda zapewnił Lechowi wygraną w Białymstoku. Grzegorz Dembiński
Do końca rundy jesiennej Lech będzie musiał sobie radzić bez swojego najlepszego obrońcy Manuela Arboledy. Taka informacja spadła wczoraj na kibiców Kolejorza jak grom z jasnego nieba. Tymczasem dzisiaj okazało się, że operacja Kolumbijczyka nie będzie konieczna i "Maniek" wróci do treningów za cztery tygodnie.

Dziś z samego rana Manuel Arboleda wraz z doktorem Witoldem Dudzińskim z kliniki Rehasport stawili się w Berlinie, gdzie miała zapaść ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej operacji zawodnika. Wiadomo już, że zabieg nie będzie konieczny.

- W wyniku konsylium lekarskiego z udziałem lekarzy z naszej kliniki i specjalistów z Herthy Berlin uzgodniliśmy, że Manuel pozostanie w leczeniu zachowawczym. Zastosujemy zabiegi rehabilitacyjne oraz najnowszą metodę leczenia z wykorzystaniem komórek macierzystych. W związku z tym planowany powrót zawodnika do treningów powinien nastąpić za około cztery tygodnie – mówi dr Dudziński dla internetowej strony Kolejorza.

Kolumbijczyk podczas środowego treningu zerwał mięsień uda.

Manuel Arboleda ma w Poznaniu przydomek „człowiek skała”. Jeśli nie musiał pauzować za kartki, grał od pierwszej do ostatniej minuty. W poprzednim sezonie wystąpił we wszystkich meczach ligowych i Pucharu UEFA.

Lech ma poważny problem ze środkiem obrony. Zlatko Tanevski przechodzi rehabilitację po operacji kolana, nie w pełni sił jest też Bartosz Bosacki. Reprezentantowi Polski cały czas dokucza jeszcze uraz śródstopia. To dość długa historia, która ciągnie się praktycznie od początku sezonu. Podczas zgrupowania kadry przed meczami z Irlandią Płn. i Słowenią, kapitan Kolejorza miał przymusową pauzę. Również w tym tygodniu opuścił trening poznańskiego zespołu. – Bartek musiał mieć krótki odpoczynek. Na szczęście będzie mógł zagrać w sobotę – mówi trener Jacek Zieliński.

Wszystko wskazuje więc na to, że Arboledę będzie zastępował Ivan Djurdjević. Serb jest doświadczonym zawodnikiem i nie pierwszy raz przyjdzie mu grać na stoperze. Na tej pozycji wystawiał go przecież już w poprzednim sezonie też Franciszek Smuda. Również dochodzący do formy po długiej kontuzji Grzegorz Wojtkowiak może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu obrony na najbliższe mecze, choć Zieliński wolałby go sprawdzić najpierw w meczu Młodej Ekstraklasy.

– Radość ze zwycięstwa w Białymstoku szybko została zmącona. Najprawdopodobniej wypadnie nam też Tomasz Bandrowski. Nie można jednak załamywać rąk. W tej sytuacji trzeba bardzo poważnie podejść do sobotniego pojedynku z Odrą Wodzisław. To groźny, dobrze poukładany zespół, potrafiący urwać punkty faworytom, więc od pierwszego gwizdka sędziego musimy być bardzo skoncentrowani – mówi szkoleniowiec Kolejorza, który prowadził Odrę w sezonie 2006/2007.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Operacja Arboledy nie będzie konieczna: "Maniek" wraca za miesiąc - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto