Kobieta trafiła do nowotomyskiego szpitala w czwartek 31 grudnia. Miała bardzo wysoką gorączkę.
Lekarze od razu podejrzewali, że to może być wirus świńskiej grypy.
W związku z tym próbowali, zgodnie z procedurami zatwierdzonymi przez służby kryzysowe wojewody wielkopolskiego, umieścić pacjentkę w którymś z poznańskich szpitali.
Bezskutecznie. – W sobotę dzwoniliśmy chyba przez cztery godziny, ale szpital na Kurlandzkiej, który powinien przyjąć naszą pacjentkę, nie chciał tego zrobić – mówi dyrektor SP ZOZ w Nowym Tomyślu Janusz Nowak. – Tymczasem choroba rozwijała się coraz szybciej.
W końcu około południa zgodzono się przyjąć kobietę na oddział intensywnej opieki medycznej w szpitalu przy ulicy Przybyszewskiego.
Niestety, krótko po wyjeździe karetki z Nowego Tomyśla pacjentka zmarła.
Dyrektor dodał także, że mimo iż na oddziale położniczym jego szpitala nie ma izolatki, chora od początku została przez dyżurującego lekarza odizolowana od innych pacjentek i przebywała w osobnej sali.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, lekarze nie mieli w tym przypadku nawet możliwości potwierdzenia swoich podejrzeń i musieli działać po omacku, ponieważ nie było można wykonać badań na obecność wirusa A/H1N1. Powodem tego był fakt, że jak się okazało, pracownia wirusologiczna Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu nie pracowała ani w sylwestra, ani w Nowy Rok. Tak więc odpowiednie badania można było wykonać dopiero w sobotę rano.
Dyrektor Janusz Nowak podkreśla, że co prawda badania nie potwierdziły u pacjentki obecności wirusa A/H1N1, ale nie wyklucza, że to jednak była świńska grypa. Dziś prawdopodobnie będzie wiadomo coś więcej o przyczynie śmierci kobiety.
Dyrektor Nowak podkreśla także, że w tym przypadku nie zadziałały odpowiednie procedury. W związku z czym zapowiada, że razem ze starostą nowotomyskim będzie dzisiaj interweniował w tej sprawie w wojewódzkim wydziale zarządzania kryzysowego w Poznaniu.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?