Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowosolanie zakochali się w... bieganiu!

Redakcja MM
Redakcja MM
Edward Gurban
Pracownik banku, nauczyciel, zawodowy żołnierz, prywatny przedsiębiorca, policjant... Co łączy wszystkich tych ludzi? Okazuje się, że... bieganie! W mieście od kilku miesięcy działa grupa fanów tej formy aktywności.

Nowosolska Grupa Biegowa działa od czerwca 2013 roku. Na razie liczy sobie 33 członków, jednak, jaj dodają, wciąż zgłaszają się kolejni chętni. Wiadomo, pobiegać w grupie zawsze jest raźniej.- Nie biegamy dla samego biegania, ale żeby czuć się lepiej i miło spędzić czas w towarzystwie. Dodatkową motywacją są starty w licznych zawodach biegowych w Polsce i nie tylko - opowiada Tomasz Tycner, na co dzień pracownik banku.Wiele osób trenuje właściwie codziennie. Raz w tygodniu, w niedzielę, o godz. 8.00 spotykają się przed bramami stadionu miejskiego, żeby wspólnie przebiec ok. 20 kilometrów. Tempo treningu i rad fachowych udziela znany biegacz długodystansowy, pochodzący ze Ścinawy w woj. dolnośląskim Adam Draczyński, od kilku lat mieszkający w Nowej Soli.- O wspólnym bieganinu myśleliśmy od dłuższego czasu. W końcu, wraz z Marcinem Sznajderem i Tadeuszem Fitychem, postanowiliśmy założyć nowosolską grupę biegaczy maratonów, półmaratonów i innych biegów dystansowych - opowiada mężczyzna.- Stworzyliśmy tę grupę po to, żeby ściągnąć do jednego zespołu wszystkich amatorów biegania z Nowej Soli, ale także chętnych z innych miejscowości - dodaje.Biegacze pochodzą m.in. z Zielonej Góry, czy Bytomia Odrzańskiego. Jest wśród nich również mieszkający od niedawna w Nowej Soli Czech, Josef Seda.- Ja jestem tu pierwszy raz. Świetnie jest jednak trenować w dużej grupie. Samemu, gdyby nie wiem jak się chciało, nie uzyska się takich wyników jak z grupą. Obserwuję to, porównując okresy, gdy trenowałem sam i gdy trenuję z innymi biegaczami - opowiada Grzegorz Boruszewski, nauczyciel.Sławomir Malinowski, żołnierz, biega tu od samego początku. Jak zaznacza, nigdy wcześniej nie było czegoś takiego w Nowej Soli. - Jest tu wielu amatorów, ale nigdy nie zdarzyło się, żeby stworzyć aż tak dużą grupę. Bieganie jest dla mnie przyjemnością, sprawdzeniem siebie - komentuje mężczyzna.- Dla mnie to przede wszystkim pasja - mówi z kolei Mirosław Olejniczak, oficer policji. - Odkąd zacząłem biegać, moje życie zmieniło się na lepsze. Aktywność sportowa pozwoliła mi na lepsze funkcjonowanie w życiu zawodowym i rodzinnym, całkowicie zmieniają się też codzienne nawyki. Poszukujemy po prostu zdrowego stylu życia - tłumaczy. I jak dodaje, grupa, w której biega, to ludzie „pozytywnie zakręceni". - Chociaż trudno nieraz pogodzić to z obowiązkami, to jednak zawsze znajdzie się jedna godzina dziennie na bieganie - dodaje.Małgorzata Banasiak, z firmy prywatnej w Nowej Soli i Monika Kuczak z salonu samochodowego w Zielonej Górze, stwierdzają zgodnie: towarzystwo w grupie jest świetne. - Ciężko nieraz wstać w niedzielę rano, ale lubimy te treningi, nakręcamy się razem pozytywnie. Jest fajna atmosfera.. Przede wszystkim pot, nieraz łzy, ale coraz częściej śmiech - dodają.Najbliższe plany na przyszłość?- Oficjalnie wystartujemy w tym roku pod szyldem nowej grupy w biegach z cyklu Grand Prix Zagłębia Miedziowewgo, które zaczną się 2 lutego - zapowiada A. Draczyński.A my życzymy powodzenia! 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowosolanie zakochali się w... bieganiu! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zbaszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto