Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niecodzienny gość na grodziskim osiedlu. Koziołek sarny spaceruje przy stawie

Anna Borowiak
Anna Borowiak
nadesłane przez czytelnika
Po raz pierwszy zauważono go w środę. Niecodzienny gość od tego dnia spaceruje przy tzw. "stawku Cichej" na grodziskim Osiedlu Wojska Polskiego. Leśnicy i urzędnicy apelują, żeby nie podchodzić do niego i nie próbować go płoszyć. - Najprawdopodobniej po swoich śladach sam wróci do lasu- mówi Tomasz Kałek z Nadleśnictwa Grodzisk.

Zdjęcia koziołka otrzymaliśmy od czytelnika. Zwierzę najprawdopodobniej od środy znajduje się na Osiedlu Wojska Polskiego, przy tak zwanym "stawku Cichej". Dzikie zwierzęta w poszukiwaniu pożywienia podchodzą coraz bliżej ludzi. Co zrobić w takiej sytuacji, żeby mu nie zaszkodzić?

- Są dwie drogi. Pierwsza polegająca na złapaniu go, uśpieniu i przewiezieniu do lasu. To niestety dość ryzykowne, bo takiego uśpienia zwierzę może w najgorszym wypadku nawet nie przeżyć. Poza tym to dla niego ogromny stres- mówi Tomasz Kałek, starszy specjalista Służby Leśnej Nadleśnictwa Grodzisk.

Druga z możliwych opcji jest zdecydowanie mniej ryzykowna dla samego koziołka. Trzeba czekać, aż sam po własnych śladach wróci do lasu.

- Istnieje jednak ryzyko, że zamiast to lasu, pójdzie do miasta. Może się też okazać, że wcale nie będzie chciał opuszczać tego miejsca. Ma tam wszystko, co jest mu potrzebne do życia- dodaje nasz rozmówca i wskazuje, że jeśli przez kilka najbliższych dni koziołek sam się nie wyprowadzi, trzeba będzie mu jednak w tym pomóc.

Koziołek wzbudza niemałą ciekawość, choć najlepiej dać mu spokój. O to apelują też leśnicy i urzędnicy grodziskiego ratusza, których o wizycie niecodziennego gościa poinformowaliśmy już w środę. Podobnie jak nadleśnictwo i Powiatowy Inspektorat Weterynarii. W każdym z tych organów kierowano nas do gminy. Skontaktowaliśmy się zatem z wydziałem ochrony środowiska, w którym zapewniono nas, że ktoś sprawą się zajmie.

Zanim jednak koziołek wróci bezpiecznie do lasu, nie należy mu przeszkadzać. Niechcący możemy doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji.

- Najlepiej nie wyprowadzać tam psów i nie kręcić się w okolicy, żeby nie przysparzać mu stresu. Warto ograniczyć ciekawość, bo w końcu to tylko sarna, a nie mamut- mówi Tomasz Kałek.

To nie pierwszy taki przypadek, kiedy gość z lasu odwiedza miasto. Kilka lat temu koziołek wszedł na teren jednej z posesji - wykorzystał otwartą bramę. Po konsultacji z leśnikami właściciel zamknął swoje psy w bezpiecznym miejscu, a koziołek następnego dnia sam opuścił ogród. Mamy nadzieję, że ten z osiedla również bezpiecznie wróci do lasu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto