Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów!

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Michał Bień (na kolanach mamy) ma brata bliźniaka. Przez chorobę nie rozwija się jednak tak jak Marcel. Może umrzeć przed 20. rokiem życia.
Michał Bień (na kolanach mamy) ma brata bliźniaka. Przez chorobę nie rozwija się jednak tak jak Marcel. Może umrzeć przed 20. rokiem życia. Natalia Dębicka/LCI
4-letni Michał ze Słubic cierpi na chorobę, która powoduje stopniowy zanik mięśni. Lek, który jest nadzieją, że chłopiec będzie w przyszłości cieszył się dorosłością, kosztuje 15 mln zł. Pomożecie w zebraniu choć części z tej kwoty?

- Michał już jest w takim wieku, że chciałby jeździć rowerem, a nie może i nie będzie mógł. Chciałby pójść na boisko, pokopać piłkę, a to też będzie ciężkie… Dziesięć minut, nie więcej, bo się bardzo męczy. W tej chorobie zanik mięśni zaczyna się najczęściej od nóg – mówi Mateusz Bień ze Słubic. To tata 4-letniego Michała. Chłopiec urodził się jako wcześniak – jest jednym z bliźniaków, ma brata Marcela – i cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne’a, To najszybciej postępujące zaburzenie nerwowo-mięśniowe.

- Choroba powoduje to, że Michał rośnie wolniej, słabiej się rozwija, ma mniej siły. Zwykłe czynności – chodzenie po schodach, dłuższa zabawa, dłuższe spacery – sprawiają mu ogromny problem. Michał ma mało mięśni, a będzie miał ich jeszcze mniej… - mówi tata chłopca.

- Będzie uzależniony od drugiej osoby, przestanie sam jeść, przestanie sam oddychać... – dodaje z bólem Agata Janulewicz, mama chłopca.

„Gdy Michał złapie infekcję, myślę, że umiera”

O chorobie syna rodzice dowiedzieli się, gdy Michał miał pół roku. Stało się to po badaniach tomografem i badaniach krwi, które zrobione zostały, gdy rodzice zaczęli szukać sposobów na rekonstrukcję czaszki chłopca, która wyglądała inaczej niż u drugiego z bliźniaków. Od tamtego momentu odczuwa paniczny strach o życie syna. Gdy tylko Michał złapie infekcję, ma problemy z oddychaniem, myśli, że umiera na jej oczach. - Nie jesteśmy w stanie pogodzić się z chorobą, z powolnym, nieuchronnym umieraniem - mówi pani Agata.

Chorzy na dystrofię mięśniową Duchenne’a najczęściej przestają chodzić w wieku około 12 lat, umierają przed ukończeniem 20. roku życia. Śmierć następuje zazwyczaj z powodu zaburzeń oddychania, które pojawiają się ze względu na osłabienie mięśni oddechowych bądź z powodu zaburzeń krążenia.

Lek kosztuje ponad trzy miliony dolarów

Nadzieją, że Michał będzie mógł cieszyć się dorosłością, jest terapia genowa. Lek podawany jest między czwartym a szóstym rokiem życia. Jest jednak bardzo drogi. W przeliczeniu na naszą walutę kosztuje około 15 milionów złotych. To pieniądze, których zwykły człowiek nie ma szans zdobyć. Od wakacji zeszłego roku trwa zbiórka pieniędzy. Rodzina też robi, co może.
- Ludzie przynoszą nam różne rzeczy, które możemy przekazać na licytację. Organizujemy różne festyny – mówi Teresa Głowniak, babcia bliźniaków.

- Na tę chwilę mamy 4 miliony, do zebrania zostało 11 milionów. Jest jeszcze rok. Wychodzi średnio milion złotych do zebrania na jeden miesiąc. To ogromna kwota – mówi tata chłopca. - Ważne, żeby ludzie dowiedzieli się że jest ktoś taki jak Misiek, że jon jest chory i że ma bardzo mało czasu, że potrzebuje wsparcia, bo inaczej umrze – dodaje pan Mateusz.

Zbiórka prowadzona jest przez popularną stronę Się Pomaga (można ją znaleźć przez wyszukiwarkę, wpisując: Mój synek umiera… Najdroższy lek świata, albo śmierć. Ratuj Michasia!”). O tym, jakie akcje są organizowane na rzecz chłopca, można z kolei dowiedzieć się z Facebooka (profil: Jestem Misiek i walczę o cud).
- Chcemy prosić ludzi o wielkich sercach o pomoc w ratowaniu naszego syna, w uzbieraniu tak ogromnej kwoty, bo wszystko zależy od obcych ludzi. Tylko wy możecie uratować naszego syna. My sami nie jesteśmy w stanie takiej kwoty zebrać – mówią rodzice.

Czytaj również:
Dzień Dawcy Szpiku. Gdy uratowałem dziecko, byłem w lekkim szoku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów! - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto