18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłość zaczyna się w... nosie

Danuta Pawlicka
Marcin Osman
Nie serce, lecz nos, banalny nochal jest siedzibą miłości. Dlaczego ciągle tak mało uwagi przywiązujemy do świata zapachów i naszego najdoskonalszego zmysłu - zastanawia się Danuta Pawlicka.

Ten fakt już kilka lat temu udowodnili naukowcy. Zdetronizowane przez naukę serce nadal jest opiewane jako siedziba miłości i organ zdolny wzniecić prawdziwy pożar ludzkich namiętności. Tymczasem nos, który bywa obiektem kpin z powodu wybujałych bądź mało powabnych kształtów, jest prawdziwym sterem naszych pożądań, uniesień, a także innych, czasami dziwnych zachowań.

Zaledwie kilka lat temu para amerykańskich naukowców - Richard Axel i Linda Buck wyjaśnili, jak działa nasz zmysł powonienia. Za swoją pracę zostali uhonorowani Nagrodą Nobla, a nam wszystkim opadły szczęki ze dziwienia nad skomplikowanym laboratorium, jakie tkwi w naszych nozdrzach. A dokładnie w wyściełającym je nabłonku naszpikowanym neuronami, które wyspecjalizowały się tylko po to, aby odbierać zapachowe bodźce ze świeżego chleba i kwitnącego jaśminu. - Receptory powonienia w przeciwieństwie do innych zmysłów kodowane są przez bardzo dużą liczbę genów - tłumaczy profesor Jerzy Nowak, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu. - Widzenie barwne uwarunkowane jest trzema genami, słuch dwoma, smak pięcioma, a węch dysponuje tysiącem genów (ok. trzech procent wszystkich genów człowieka!). Dzięki nim rozpoznajemy do 10 tysięcy zapachów.

Poznański genetyk nie uważa jednak Homo sapiens za wyczynowca pod tym względem. Posiadaczem rekordowo czułego węchu jest węgorz słodkowodny, który potrafi rozróżnić 3 mld związków chemicznych. Inną zdolnością może się pochwalić niedźwiedź polarny, który martwą fokę wywącha z odległości 20 km. Z taką czułością trudno byłoby żyć człowiekowi wystawionemu każdego dnia na zapachy ulicy, wnętrza przepełnionego tramwaju, sali dworcowej czy sali szpitalnej. Zasługą amerykańskich noblistów jest odkrycie, jak reaguje na zapachy mózg, oraz to, iż węch jest bardzo skomplikowanym zmysłem dającym niewyobrażalną liczbę kombinacji. Umożliwiają one identyfikację zapachów i pozwalają wyczuć nawet niewielką zmianę ich stężenia. Ten niedoceniany nos, przy współpracy z mózgiem, potrafi te subtelne różnice wychwycić, przesłać, gdzie trzeba, zakodować, przechować!

Po co nam jest taka precyzja w rozpoznawaniu zapachów? Naszej pramatce, afrykańskiej Ewie, przydatna była, bo nie miała kompasów i nawigacji satelitarnej, a w dżungli najbardziej przydawał się nos, ale dzisiaj? Nie tylko zwierzętom, ale i ludziom, według prof. Nowaka, przydaje się taki supernos:
- Dzięki niemu podświadomie rozpoznajemy antygeny zapachowe tkanki, a im większa między nimi różnica, tym bardziej atrakcyjna wydaje nam się osoba nimi obdarzona - wyjaśnia naukowiec.

Ten sam nos, czyli jego laboratorium, bierze udział w rozwoju komórek rozrodczych, a poznański genetyk wspomina jeszcze o czymś: - Ekspresja naszej osobowości, atrakcyjność seksualna zależy od "zapachu genetycznego" - mówi naukowiec i dodaje, że matka karmiąca ma podobny "zapach genetyczny" jak jej dziecko przy piersi. Dlaczego wybieramy te, a nie inne perfumy, bo akurat one nam się podobają? Bo podświadomie kierujemy się zapachowym szyfrem znajdującym się w nosie!

Amerykańskie badania, chociaż przełomowe, nie wyjaśniają całej tajemnicy powonienia, ale poszerzają naszą wiedzę o najbardziej pierwotnym zmyśle i uświadamiają nam stopień skomplikowania jego natury. Pobudzają też wyobraźnię i podpowiadają, jak można wykorzystać ten ogromny, zagadkowy potencjał. Nie od dzisiaj wiadomo, że wąchanie kwiatków poza czystą przyjemnością dostarcza mózgowi konkretnych związków chemicznych. Profesor Rafał Krzysztof Ohme, psycholog emocji i podświadomości, tak to ujmuje: - Bodźce węchowe pomijają rejony mózgu odpowiedzialne za myślenie racjonalne i wywołują silne reakcje nerwowe - zmienia się temperatura, rytm serca i częstotliwość oddechu - wylicza warszawski ekspert. Ale to zaledwie cząstka tego, co wiemy, bo na prawdziwe odkrycie i praktyczne wykorzystanie nosa dopiero nadejdzie czas.
Danuta Pawlicka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto