Koncert - Gwiazdka nadziei dla Mirelli. Zdjęcia

Mirella Konieczna z Popowa Starego w gm. Przemęt była radosną, pełną życia nastolatką, jedną z najlepszych uczennic SP w Biskupicach. Tak jak wielu jej rówieśników miała plany i marzenia. Chciała zostać piosenkarką. Aktywnie uczestniczyła w życiu kulturalnym szkoły. Wszystko runęło w tegoroczne wakacje, kiedy 12 latka uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu. Od sierpnia znajduje się w śpiączce. Tylko dzięki głębokiej wierze, nadziei i ogromnemu poświęceniu rodziców żyje i powoli wraca do zdrowia.

- Jechała z kuzynką i jej córką do Śmigla - mówi Arleta Konieczna, mama Mirelli. - To była nagroda za to, że zajmowała się małą Wiktorią. Akurat w tym czasie był objazd. Kuzynka prawdopodobnie źle skręciła. Samochód dachował, a następnie uderzył w betonowy płot. Córka siedziała na tylnym siedzeniu, za pasażerem. Zarówno kuzynka, jak i jej córka doznały lekkich obrażeń ciała. U córki stwierdzono stłuczenia pnia mózgu. Lekarze nie dawali jej dużych szans na przeżycie. Twierdzili, że będzie tylko roślinką. My jednak głęboko wierzyliśmy i nadal wierzymy, że córka wróci do zdrowia.

W miniony wtorek 21 grudnia Mirella wróciła do domu, po kilkumiesięcznym pobycie na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej szpitala przy ul,. Krysiewicza w Poznaniu.

- Do tego czasu na zmianę jeździliśmy do Poznania, by być przy córce. Rano wyjeżdżaliśmy, wracaliśmy wieczorem - mówi pani Arleta. - Tylko w ten sposób mogliśmy jej pomóc. Córka nadal jest w śpiączce, ale zaczęła już samodzielnie oddychać. W dalszym ciągu jednak musi mieć podłączoną rurkę tracheotomiczną. Karmiona jest przy pomocy specjalnej sondy. Do zdrowia droga jeszcze daleka, ale wierzymy, że córka przy odpowiedniej rehabilitacji wróci do zdrowia. Cieszymy się z każdego jej sukcesu. Niedawno zaczęła poruszać nogami. Otwiera też powieki. Po przewiezieniu do domu jest dużo spokojniejsza.

Leczenie i rehabilitacja Mirelli sporo kosztuje, a nie wszystkie wydatki pokrywa NFZ. Rodzice Mirelli wdzięczni są jednak za każdą przekazaną złotówkę.

- Zaraz po wypadku mieszkańcy Popowa przeprowadzili kwestę na leczenie córki. To było bardzo wzruszające. Pomaga nam także Ośrodek Pomocy Społecznej. Pieniądze są cięgle potrzebne, ale wiemy że wszystkim ich brakuje. Do tej pory nie mieliśmy nawet czasu, by uruchomić konto na leczenie córki.

W gminie Przemęt nie brakuje osób, które chcą pomóc w leczeniu i rehabilitacji Mirelli. Właśnie z tą myślą w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Przemęcie odbył się koncert "Gwiazdka Nadziei", podczas którego wystąpiło wielu wykonawców, a całkowity dochód przeznaczony został na leczenie nastolatki.

Koncert rozpoczął się piękną, nastrojową kolędą "Cicha noc" w wykonaniu duetu na trąbkę i tubę. Majestatyczne polskie kolędy - "Bóg się rodzi", "Triumfy Króla Niebieskiego" a także te bardziej nastrojowe jak "W żłobie leży", "Anioł pasterzom mówił" zagrała orkiestra GOK-u w Przemęcie pod kierownictwem Jarosława Przewoźniaka i Tomasza Chełpińskiego . Duet gitarowy Jakub Masztalerz i Grzegorz Thiel wzruszył publiczność kolędą "Lulajże Jezuniu" i "Do szopy hej pasterze".
Gościnnie wystąpił zespół muzyczny składający się z zaprzyjaźnionych muzyków. Zespół akompaniował młodzieży z zespołu "Gioielli", która zaśpiewała m.in. "Przybieżeli do Betlejem" w niecodziennej aranżacji, piękna kolędę "O gwiazdo Betlejemska", a także wszystkim znane "Jingle Bells" i "Merry Christmas".
- Znaną piosenką Skaldów "Z kopyta kulig rwie" porwaliśmy publiczność do wspólnego śpiewu - mówi Urszula Dopierała, instruktorka "Gioielli" i prowadząca koncert.
- Cieszy fakt, że najmłodsza publiczność chętnie włączała się do wspólnego śpiewu. Okazało się, że maluchy znają nawet po kilka zwrotek każdej kolędy - mówi Łukasz Wojciechowski - instruktor orkiestry dętej.

Podczas koncertu zagrał też zespół składający się z zaprzyjaźnionych z GOK-iem muzyków. Wystąpili Paweł Domagała - gitara, Przemek Nowicki - bas, Remigiusz Leśny - instrumenty klawiszowe, Andrzej Kruk - perkusja, Łukasz Wojciechowski - trąbka oraz Roman Sobierajski - akustyk. Koncertowi towarzyszył Kiermasz Świąteczny, podczas którego można było kupić prace własnoręcznie wykonane przez uczniów ze Szkoły Podstawowej w Biskupicach i Zespołu Szkól w Buczu. A były to m.in. karmniki, stroiki świąteczne i ozdoby choinkowe. Całkowity dochód z imprezy w wysokości - 2.955,11 zł został przekazany rodzinie Mirelli.
W akcję pomocy włączyła się także SP w Biskupicach, do której uczęszczała Mirella. Z pomocą Zespołu Szkół w Buczu odbyły się dwie imprezy charytatywne.
Pierwsza została zorganizowana w sali wiejskiej w Biskupicach pod tytułem "Mikołajki". Podczas spotkania zatańczył zespół "Flesz", odbył się także konkurs piosenki świątecznej, w którym triumf odniosła klasa IV i V. Nastąpiło także rozstrzygnięcie konkursu plastycznego pt: "Pomocnik Św. Mikołaja". Zwycięzcą w kategorii klas 0-III została Martyna Krakowiak, natomiast w kategorii klas IV-VI Oliwia Józefczak. Kolejnym punktem imprezy było wyłonienie laureatów krzyżówki mikołajkowej.

Uczestnicy akcji mogli również kupić wspaniałe, własnoręcznie wykonane przez uczniów ozdoby świąteczne oraz skosztować przepysznych słodkości przygotowanych przez rodziców.

Druga impreza odbyła się w sali wiejskiej w Buczu w formie kiermaszu świątecznego. Oprócz atrakcji, które można było zobaczyć wcześniej w Biskupicach, odbyły się także Jasełka.

Przygotowali je członkowie Młodzieżowego Koła Wolontariatu, a także Samorząd Uczniowski Zespołu Szkół w Buczu. Swój kunszt teatralny pokazali także uczniowie z Biskupic w przedstawieniu jasełkowym. Dochód z obu imprez także został przekazany na leczenie Mirelli.