Kolejni mieszkańcy Wiczlina w Gdyni domagają się kanalizacji

Tym razem oburzeni są właściciele posesji przy ul. Żaglowej. Nie dosyć, że nie mogą doczekać się podłączenia do sieci miejskiej, to jeszcze ulica jest w opłakanym stanie. Interwencje, wysyłane do gdyńskiego Ratusza, na niewiele się zdają.
- Od wielu lat teren ten jest kompletnie zapomniany przez miasto - denerwuje się Jacek Wróblewski. - Przy tej ulicy od 2003 r. obowiązuje nowy plan miejscowy, a do dziś brak jest wody i kanalizacji. Miasto nie daje też zgody na budowę szamb czy biologicznej oczyszczalni ścieków. Uniemożliwia to postawienie kolejnych domów.

Czytaj też: Gdynia: Mieszkańcy Śnieżnej na Wiczlinie nadal bez kanalizacji sanitarnej [ZDJĘCIA]

Jacek Wróblewski dodaje, iż fatalny stan ulicy powoduje też lokalne podtopienia. Zalewane są wtedy istniejące już studnie, nie można z nich korzystać.
- Jak można tak żyć w XXI wieku, gdzie po podtopieniach sąsiedzi musieli kupować wodę pitną w sklepie - irytuje się Jacek Wróblewski.

Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali u radnych Samorządności, ugrupowania prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, aby inwestycje w tym rejonie Wiczlina ująć w budżecie miasta. Ale na kanalizację będą musieli prawdopodobnie dalej czekać. - Prowadziliśmy zakrojony na szeroką skalę program uzbrajania Chwarzna i Wiczlina, współfinansowany z Unii Europejskiej, jednak jest to tak rozległy obszar, iż na skanalizowanie wszystkich ulic nie wystarczyło pieniędzy - tłumaczy Andrzej Kieszek, radny Samorządności. - W efekcie nadal jedna czwarta dzielnicy nie jest uzbrojona. Takie inwestycje są bardzo kosztowne i jeśli nie pojawi się możliwość pozyskania kolejnych funduszy z UE, może być ciężko znaleźć finansowanie. Byłem jednak ostatnio na ul. Żaglowej, wiem, że jest w fatalnym stanie i postaramy się chociaż, aby w przyszłym roku ją utwardzić płytami.

Z podobnymi problemami borykają się mieszkańcy ulilc Śnieżnej, Gradowej i Tęczowej.
- My także zostaliśmy wyłączeni z unijnego projektu uzbrajania - mówi Julita Waszczyk - Stankiewicz.
Gdyńscy urzędnicy obiecali jednak, iż skanalizują okolice ul. Śnieżnej, gdy uda się wykupić działkę niezbędną pod inwestycję.