W tym roku problem dróg jest często obecny na naszych łamach. Tym razem do naszej redakcji zwrócili się mieszkańcy Troszczyna.
Na całym, 3 kilometrowym, odcinku tworzą się koleiny. W czasie roztopów droga to staje się niemal nieprzejezdna. Jak relacjonowała jedna z tamtejszych mieszkanek, gdy próbowała przejechać tamtędy swoim autem, urwał jej się tłumik.
Autobusy szkolnie dowożące dzieci do szkół w ogóle nie wjeżdżają na tę trasę. Jak mówią mieszkańcy, droga jest dziurawa i błotnista, że podobno psują się podczas jazdy. Wyjątek stanowią autobusy dowożące dzieci niepełnosprawne, które mają obowiązek bezpośrednio podjeżdżać po dzieci bezpośrednio pod dom.
-Do najbliższej drogi asfaltowej mamy około kilometra – mówi Marzena Deutsch, jedna z mieszkanek Troszczyna. –Jedno z trójki moich dzieci ma orzeczony stopień niepełnosprawności więc samochód, które po nie przyjeżdża po prostu musi tu wjechać. Jednak autobusy szkolne już tu nie wjeżdżają. Osoby, które odpowiadają za transport twierdzą, że autobusy się na tej drodze psują. Czyli mamy prosty wybór. Albo dowozimy dzieci do naszymi autami, albo dzieci idą pieszo. Podczas ostatnich deszczy moje dzieci w ogóle nie chodziły do szkoły. Nie pozwolę przecież, żeby szły przez tę błotnistą drogę – dodaje.
Więcej 13.03 w "Dniu Nowotomysko-Grodziskim"
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?