Wybrany przez nas produkt powinien dobrze współpracować z podłożami metalowymi (miedzianymi lub żeliwnymi), z których najczęściej wykonuje się kaloryfery. Koniecznie musi też być odporny na działanie wysokich temperatur.
Grzejniki malujemy przeznaczonymi do tego farbami akrylowymi. Zawierają one specjalne dodatki, przez co nie blakną i nie żółkną pod wpływem wysokiej temperatury.Jeśli ktoś nie lubi malowania kaloryferów, to może zdecydować się na ich zamówienie w dowolnym kolorze.
Jeżeli jednak nie przewidujemy kupna nowych grzejników, to zabierając się do samodzielnego ich odnawiania się, pamiętajmy o kilku zasadach, które pozwolą nam osiągnąć zadowalający efekt.
Przygotowanie podłoża do malowania
Każdy grzejnik (oprócz tych chromowanych) daje się pomalować farbami do tego przeznaczonymi.
Aby jednak powłoka była trwała i nie łuszczyła się po jednym sezonie grzewczym, należy odpowiednio przygotować powierzchnię.
Grzejnik trzeba oczyścić z kurzu, brudu i zacieków - po prostu dokładnie go umyć wodą z płynem. Po wyschnięciu przy pomocy szczotki drucianej i papieru ściernego usunąć rdzę i łuszczący się lakier.
W przypadku grzejników panelowych do trudno dostępnych zakamarków warto użyć gąbki ściernej - lepiej oczyści niedostępne miejsca.
Spawy oraz zadziory widoczne na naszym kaloryferze wygładzamy dokładnie stalowymi szczotkami. W przypadku, gdy grzejnik nie jest zardzewiały, to wystarczy lekko zmatowić stary lakier przy pomocy papieru o wysokiej granulacji na przykład 500 lub 600.
Tak przygotowana, wysuszona powierzchnia nadaje się już do nakładania farby.
Grzejnik musi być zimny
Przystępując do malowania kaloryferów, pamiętajmy o jednej z podstawowych i najważniejszych zasad: musi być zimny.
Przed rozpoczęciem pracy dokładnie mieszamy emalie, w razie potrzeby rozcieńczając (pamiętajmy jednak, że maksymalnie do 2 proc. objętości).
Przy malowaniu grzejnika możemy używać pędzli, gąbek lub wałków. Powinniśmy jednak zaopatrzyć się w gąbki i wałki przeznaczone do malowania farbami opartymi na rozcieńczalnikach nieorganicznych. Zwykła gąbka malarska do ścian spuchnie i porwie się pozostawiając fragmenty na malowanej powierzchni.
Do odnawiania tradycyjnych grzejników z żeliwnymi żeberkami należy użyć specjalnego pędzla tak zwanego krzywika.
Farbę nakładamy przy pomocy pędzla lub wałka typu Flock. Kaloryfery pokrywamy 2-3 warstwami emalii, zachowując przy tym odpowiedni odstęp czasowy (najczęściej to, ile muszą schnąć warstwy, podane jest na puszce farby).
Po zakończeniu malowania dokładnie myjemy narzędzia pod bieżącą wodą, w innym przypadku posłużą nam one tylko raz.
A może zabudowa
Jeśli chcemy, by grzejnik ładnie wpisywał się w przestrzeń wnętrza i współgrał z jego wystrojem, możemy zrobić ładną osłonkę.
Pamiętajmy jednak, że konstrukcja zabudowy grzejnika powinna zapewnić swobodny przepływ ciepłego powietrza zarówno do góry, jak i od frontu, dlatego należy pamiętać o zaplanowaniu otworów w górnej i dolnej części zabudowy. Materiałami najczęściej stosowanymi do tego typu konstrukcji są: drewno, szkło, pleksi lub blacha perforowana.
Stylowa zabudowa kaloryfera może okazać się pięknym dopełnieniem ogólnego klimatu mieszkania. Samodzielne wykonanie obudowy przyniesie nie tylko wiele satysfakcji, ale również spowoduje, że nasze mieszkanie będzie wyjątkowe i niepowtarzalne.
Co kupić:
Do malowania naszych kaloryferów będą nam potrzebne następujące materiały i narzędzia:
- emalia do kaloryferów (koszt ok. 34 zł za puszkę 0,8 litra o wydajnoścido 12 mkw./l wg producenta)
- pędzel owalny (kosztuje ok. 6 zł w zależności od szerokości włosia i producenta)
- pędzel angielski (kosztuje około 5 zł)
- pędzel kaloryferowy kosztuje ok. 5 zł)
- folia malarska (kosztuje ok. 1,50 zł)
Oprac. MMM
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?