Granówko - Odrestaurował zabytkową sikawkę

Stoi na scenie świetlicy wiejskiej w Granówku. Tylko nieliczni wiedzą, jak wiele sikawka znaczy nie tylko dla swojego "wskrzesiciela" Dariusza Przyweckiego, ale także dla całej braci strażackiej gminy Granowo. - Jest to sikawka typu kalifornijskiego. Została kupiona w 1925 roku na pierwszych Międzynarodowych Targach Poznańskich przez Józefa Nieżychowskiego, dziedzica majątku Granówko, który następnie przekazał ją miejscowym strażakom. Przez wiele lat, aż do 1965 roku służyła jednostce, gasząc pożary i biorąc udział w powiatowych i gminnych zawodach, zdobywając pierwsze miejsca. Potem poszła w zapomnienie i niszczała. I gdyby nie historyczna opowieść Franciszka Bambera o wyjątkowym strażackim urządzeniu, przekazana młodemu chłopcu z Granówka, dziś nie można by było mówić o wyjątkowości tego przedmiotu. Uważnym słuchaczem okazał się wówczas Dariusz Przywecki, który, będąc już reprezentantem straży we wsi, postanowił odnaleźć zaginioną sikawkę. Udało się to głównie dzięki informacjom od mieszkańców. Sikawka z 1925 roku została odnaleziona w starej kuźni na terenie miejscowej spółdzielni. - Była w bardzo złym stanie. Brakowały poszczególne elementy, a inne były rozcięte na kawałki. Przez kilka lat zbierałem wszystkie potrzebne informacje, rysunki, zdjęcia, wymiary brakujących podzespołów - dodaje strażak.

Aby "wskrzesić" urządzenie potrzebne było również nawiązanie kontaktów z osobami w całej Polsce. Cenne uwagi przekazał Jerzy Pietroczuk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hajnówce, gdzie znajduje się taka sama sikawka. Pomocne okazało się także warszawskie Muzeum Pożarnictwa. Praca przy odrestaurowaniu przedmiotu trwała osiem lat i wymagała wiele wysiłku, ale także nakładów finansowych, które strażak Dariusz Przywecki pokrył z własnej kieszeni. Takie same sikawki znajdują się w czterech miejscach w Polsce. Dwie są w posiadaniu stolicy, jedna ma swoje miejsce w Hajnówce, a kolejna w Granówku.