Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Zbąszyń: Szczęśliwy finał poszukiwań mieszkańca Stefanowic [ZDJĘCIA]

Jakub Czekała
Po ponad 13 godzinach od rozpoczęcia poszukiwań policjantom i strażakom udało się odszukać zaginionego mieszkańca Stefanowic. Mężczyzna z raną głowy został zabrany przez Zespół Ratownictwa Medycznego do nowotomyskiego szpitala.

Jak powiedziała nam rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu Joanna Jerzewska, 73-letni mężczyzna wyjechał samochodem z domu we wtorek po południu. Z racji jednak, że do domu nie wrócił, poszukiwania na własną rękę rozpoczęła jego rodzina.

- Znaleźli oni jego samochód w lesie, jednak jego nigdzie w pobliżu nie było. Sprawa została nam zgłoszona. Na miejsce skierowaliśmy patrole ze Ząbszynia, Miedzichowa, Lwówka, Nowego Tomyśla. Ściągnęliśmy również psa tropiącego oraz dwie drużyny oddziałów prewencji z Poznania - relacjonuje nam.

Ponadto jeszcze w nocy na miejsce poszukiwań ściągnięto również strażaków z Nowego Tomyśla, Zbąszynia, Chrośnicy, Stefanowa i Łomnicy. Grupy rozpoczęły poszukiwania z użyciem m.in. kamer termowizyjnych.

Około godziny 4 rano poszukiwania przerwano. Zarządzono jednak ich wznowienie kilka godzin później.

- O godzinie 8.15 poszukiwania zostały wznowione. Prócz policji w działaniach udział wzięły zastępy z gminy Zbąszyń oraz z Nowego Tomyśla - mówi nam rzecznik prasowy KP PSP w Nowym Tomyślu, dowódca JRG Andrzej Łaciński. - Wspólne działania przyniosły spodziewane efekty. W środę po godzinie 9 poszukiwanego mężczyznę zauważono leżącego w lesie, w odległości około 10 - 15 metrów od duktu leśnego. Strażacy udzielili mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, a następnie przekazali załodze pogotowia - dodał.

73-latek został przewieziony do nowotomyskiego szpitala m.in. z raną na głowie oraz wychłodzeniem organizmu - całą noc spędził bowiem w lesie.

Okazało się, że mężczyzna w lesie prowadził zrąb. Nie można wykluczyć, że podczas tych prac został uderzony w głowę przez gałąź, co spowodowało powstanie rany.

Natomiast, gdy udał się w drogę powrotną do domu, skręcając w leśny dukt wjechał do rowu, z którego nie udało mu się już wyjechać. Opuścił więc pojazd i prawdopodobnie pieszo próbował dotrzeć do miejsca zamieszkania, w lesie się jednak zgubił.

Jest to jednak jedna z hipotez związanych z zajściem. Szczegóły wyjaśniają nowotomyscy policjanci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto