Dwóch pewnych kandydatów na burmistrza Nowego Tomyśla. Kto jeszcze się zastanawia? Sprawdziliśmy!

Kolejni samorządowcy odkrywają karty przed wiosennymi wyborami samorządowymi. W Nowym Tomyślu deklarację startu w wyborach złożył urzędujący burmistrz. Jak podkreśla zależy mu przede wszystkim na dokończeniu działań, które rozpoczął, m.in. na najbardziej oczekiwanej przez mieszkańców inwestycji samorządu wojewódzkiego, czyli budowie wiaduktu wraz z obwodnicą w ciągu drogi 305, na odcinku od ul. Kolejowej do ul. Celnej.

- Chciałbym także rozpocząć wiele innych zadań, jak budowa basenu, czy też pływalni, nie zapominając jednocześnie o sprawach bardziej przyziemnych i ważnych dla mieszkańców, jak budowa i remont dróg oraz rozwój ścieżek rowerowych w naszej gminie. Pamiętajmy, że za chwilę zostaną odblokowane środki unijne. A jak widać dookoła, potrafię je wraz z pracownikami, dobrze wykorzystać. Liczę, że w ślad za ewentualnym poparciem mieszkańców, otrzymają je również kandydaci do Rady Miejskiej z mojego komitetu wyborczego, co znacząco przyśpieszy i ułatwi realizację zamierzeń. Przemawia za mną wieloletnie doświadczenie samorządowe, a także to, że mam profesjonalny i sprawdzony zespół pracowników. W przypadku uzyskania kolejnego poparcia przez mieszkańców deklaruję, że będzie to moja ostatnia kadencja w naszej gminie

- podkreśla Włodzimierz Hibner.

- Tak, oficjalnie mogę potwierdzić swój start na zaszczytną funkcję burmistrza Nowego Tomyśla w najbliższych wyborach samorządowych. W bieżącej kadencji pełnię funkcję wicestarosty, co pozwoliło mi zgłębić zasady funkcjonowania urzędu i bardzo dobrze przygotować się do tej roli, a przede wszystkim nawiązać bezpośredni kontakt z mieszkańcami

- tłumaczy naszej redakcji Marcin Brambor. Wicestarosta zwrócił również uwagę na fakt, jak znaczący i ważny jest dla niego Nowy Tomyśl.

- Nie była to decyzja łatwa, bo mam stabilną pozycję w obecnej koalicji, co dawałoby szanse na kontynuowanie swoich zadań w powiecie, a Nowy Tomyśl to miejsce, które jest mi szczególnie bliskie. Urodziłem się tu, a historia mojej rodziny związana jest z tą gminą. Znam tą społeczność, podzielam jej wartości i bardzo chciałbym przyczynić się do jej rozwoju

- mówi kandydat na stanowisko burmistrza. Jak dodaje, w ostatnich miesiącach słyszał mnóstwo głosów mieszkańców, którzy chcą zmian.

- Chcę działać w partnerstwie z radnymi i mieszkańcami, aby podejmowane decyzję odzwierciedlały rzeczywiste potrzeby i aspirację społeczności. Należy zakończyć nachalną propagandę, skupiając się na rzetelnej pracy, informacji i dialogu. Mam świadomość wyzwań, jakie stoją przed Nowym Tomyślem i naszymi sołectwami. Gmina potrzebuje silnego impulsu zmian, zarówno w zakresie zarządzania, jak i ustalenia priorytetów inwestycyjnych

- informuje M. Brambor. Jak tłumaczy, jednym z głównych punktów jego programu wyborczego będzie skoncentrowanie się na rozwoju gospodarczym.

- Nowy Tomyśl ma ogromny potencjał, który chciałbym wykorzystać. Mam nadzieję, że mieszkańcy mi zaufają - docenią moje zaangażowanie i wizję rozwoju gminy. Jako burmistrz będę chciał stworzyć atmosferę jakości i poczucia, że głos mieszkańców jest ważny, a władze są właśnie po to, aby się w tej głos mądrze wsłuchiwać. Zachęcam wszystkich, którzy chcą aktywnie uczestniczyć w nadchodzących wyborach, do kontaktu i wspólnego budowania lepszej przyszłości dla naszej pięknej gminy

- kończy aktualny wicestarosta powiatu nowotomyskiego.

W przestrzeni publicznej pojawiło się jeszcze jedno nazwisko. Osoba ta poważnie zastanawia się nad wystartowaniem w wyborach samorządowych w 2024 roku na stanowisko burmistrza. To Marek Nyćkowiak, obecny dyrektor Powiatowego Centrum Usług Wspólnych z Nowego Tomyśla.

- Od dłuższego czasu rozważam, by po raz pierwszy wziąć udział w wyborach samorządowych na stanowisko burmistrza Nowego Tomyśla. Zważywszy na czas, w najbliższych dniach podejmę ostateczną decyzję

- wyjaśnia w nadesłanym do naszej redakcji mailu. Marek Nyćkowiak podkreśla, że pierwszymi osobami, którym zakomunikuje decyzję o starcie osobiście - będzie Marcin Brambor, który zna jego plany oraz Włodzimierz Hibner.