Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?
Wyż syberyjski idzie do Polski. Siarczysty mróz w styczniu
Od kilku dni słyszymy, że prognozy pogody potwierdzają, że "bestia ze Wschodu", która nawiedzi Europę już około 16 stycznia, może przynieść największe ochłodzenie od 20 lat. Wywoła śnieżny chaos na całym kontynencie, a w wielu regionach mogą paść rekordy zimna.
Polecamy
W Niemczech spodziewane jest -20 stopni C, w centralnej Hiszpanii -12 stopni C, mróz pojawi się na lazurowym wybrzeżu we Francji, a nawet na Sycylii. W Alpach zachodnich może spaść 1,7 metra śniegu. Z kolei brytyjskie gazety zaczęły publikować poradniki o tym, jak przygotować dom na siarczyste mrozy i śnieżne nawałnice.
Mówi się, że i w Polsce czekają nas dwucyfrowe, minusowe temperatury. Prognoza tzw. modelu Global Forecast System przewiduje, że zjawisko wystąpi w Polsce 16 stycznia, a 18 stycznia cały kraj znajdzie się pod wpływem mroźnych mas powietrza, które spłyną z północy.
Czy te prognozy się sprawdzą?
Toruński meteorolog Rafał Maszewski jest sceptyczny, jeśli chodzi o to, że nawiedzi nas wspomniana "bestia ze Wschodu".
W drugiej dekadzie, po 10 stycznia temperatury będą ujemne, trochę śniegu może popadać, ale o siarczystych mrozach, czy ujemnych dwucyfrowych temperaturach jeszcze bym nie mówił. Jest dynamicznie, ale nie ma sensu straszyć wielką zimą - uważa Rafał Maszewski.
Autor serwisu www.pogodawtoruniu.pl w rozmowie z "Nowościami" mówi, że pogoda zmierza w stronę lekkiej zimy, ale śnieg stopnieje już za chwilę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?