Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Branżę budowlaną czeka niełatwy 2021 rok. Firmy o zasięgu lokalnym będą miały najtrudniej

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Choć tylko 3 proc. firm musiało zawiesić działalność w czasie wiosennego lockdownu, aż 64 proc. poniosło straty finansowe.
Choć tylko 3 proc. firm musiało zawiesić działalność w czasie wiosennego lockdownu, aż 64 proc. poniosło straty finansowe. 123RF.com
W porównaniu z wieloma innymi branżami budowlanka nieźle poradziła sobie z pandemią. Już widać jednak oznaki potężnego spowolnienia w budownictwie.

Branża budowlana już odczuła spadek aktywności w inwestycjach w całym kraju, a sytuacja najprawdopodobniej nie poprawi się przez cały 2021 rok. Taki wniosek płynie z raportu „Przyszłość budownictwa po COVID-19”, przygotowanego przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa. Jak pokazuje ankieta przeprowadzona przez Oferteo.pl, 64 proc. firm z tej branży doznało w 2020 r. strat finansowych.

Branża budowlana szykuje się na trudności w 2021 r.

Jeszcze w lutym 2020 r. branża budowlana miała pełne prawo spodziewać się kolejnego znakomitego roku, jednak marzec zmienił wszystko. Choć budowlanka nie ucierpiała wskutek koronawirusa tak bardzo jak gastronomia czy turystyka, tu również wpływ pandemii dał się odczuć. Jak podał serwis Oferteo.pl, spośród 374 firm budowlanych, które wzięły udział w ankiecie, 64 proc. odczuło straty finansowe, a blisko trzy czwarte musiało sięgnąć po pomoc od państwa. Co więcej, 9 proc. przedsiębiorców z branży rozważa obecnie zwolnienia.

branża budowlana
Dokonane i planowane zwolnienia w branży budowlanej. Oferteo.pl

Podobne wnioski płyną z obszernego raportu stworzonego przez PZPB. Produkcja budowlano-montażowa zaczęła spadać w marcu i mimo chwilowego ożywienia po lockdownie nadal jest na niższym poziomie niż przed pandemią. Również liczba nowych inwestycji budowlanych zaczęła spadać.

– Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsze oznaki mocniejszego spowolnienia w budownictwie pojawiły się na początku trzeciego kwartału 2020 r. (...), a niższa aktywność budowlana najprawdopodobniej utrzyma się przez cały 2021 r. – czytamy w raporcie PZPB.

Pierwsze półrocze 2020 r. budowlanka przetrwała w niezłej kondycji, ponieważ finalizowała jeszcze projekty rozpoczęte przed pandemią. Jednak w III kwartale wszystko zaczęło zwalniać – w wyniku zaciskania pasa wiele inwestycji krajowych i lokalnych odłożono na później. Chodzi m.in. o inwestycje:

  • drogowe,
  • kolejowe,
  • mieszkaniowe,
  • magazynowe,
  • biurowe,
  • z zakresu energetyki,
  • z zakresu hydrotechniki.

Opóźnienie tych inwestycji oznacza mniej pracy dla przedsiębiorstw budowlanych, co w połączeniu z problemami finansowymi spowodowanymi pandemią może oznaczać trudne czasy dla branży.

Inwestycje opóźnione zwłaszcza w samorządach. Lokalnym firmom będzie najtrudniej

Autorzy raportu PZPB podkreślają, że nie należy się spodziewać powszechnego kryzysu w budowlance. To, jak konkretne przedsiębiorstwa przeżyją chudy rok, będzie zależało od ich wielkości, rodzaju prowadzonej działalności i tego, jak zróżnicowane zamówienia realizują. Największe firmy mogą nawet zakończyć 2021 r. na plusie.

– Duże firmy wykonawcze o charakterze wielobranżowym będą w stanie utrzymać (lub nawet poprawić) swój dotychczasowy poziom marż (nawet przy umiarkowanym spadku przychodów) z powodu ustabilizowania się cen na rynku budowlanym (na tle rekordowych wzrostów z lat 2017–2018) i dobrej rentowności kontraktów pozyskanych przed epidemią koronawirusa – prognozują eksperci PZPB.

Spowolnienie w inwestycjach najbardziej odczują małe firmy o lokalnym zasięgu, które nie mają takiej elastyczności jak duże podmioty działające w całej Polsce. Małym przedsiębiorstwom będzie trudno zdobyć zlecenia, bo zdaniem ekspertów PZPB najbardziej spadnie właśnie liczba inwestycji lokalnych, finansowanych przez samorządy. Proces ten już się rozpoczął, a zaciskanie pasa w gminach z pewnością potrwa jeszcze długo.

branża budowlana
Problemy, z jakimi mierzyła się branża budowlana w czasie pandemii. Oferteo.pl

– Jednostki samorządu terytorialnego (JST) już teraz wstrzymują się z ogłoszeniem nowych przetargów lub przekładają realizację nowych projektów na czas nieokreślony, chociaż toczące się inwestycje powinny zakończyć się bez przeszkód. (…) – czytamy w raporcie. – Z drugiej strony, ograniczenie liczby projektów samorządowych i zaostrzenie konkurencji między firmami może przełożyć się na pożądany przez JST spadek cen ofertowych w toczących się postępowaniach przetargowych.

W 2021 r. trudniej będą mieli także mali i średni podwykonawcy przyjmujący zlecenia od dużych firm. Przypomnijmy, że takie firmy są w niełatwej sytuacji już od początku pandemii, co potwierdzają ankiety PZPB. Przykładowo w maju 2020 r. ok. 40 proc. firm podwykonawczych raportowało duże problemy z realizacją zadań. Wynikało to m.in. z faktu, że z powodu zamknięcia granic do pracy nie mogli dotrzeć pracownicy z Ukrainy.

Rynek mieszkaniowy pozostanie stabilny

Według ekspertów PZPB spodziewane spowolnienie inwestycyjne najmniej dotknie sektor budownictwa mieszkaniowego. Deweloperzy wciąż chętnie budują i choć wstrzymują część planowanych inwestycji (zwłaszcza poza wielkimi miastami), na rynku mieszkaniowym powinno się zmienić niewiele. Szanse na znaczące spadki cen są małe – nawet jeśli wysoki obecnie popyt na mieszkania przejściowo spadnie, deweloperzy są w dobrej sytuacji finansowej i mogą sobie pozwolić na przeczekanie trudnych czasów.

– Ponadto należy pamiętać, że od sprzedaży mieszkania (tj. podpisania umowy deweloperskiej) do jego przekazania do użytkowania i zrealizowania zysku mija z reguły 4–8 kwartałów – podkreśla raport PZPB. – (...) A zatem mieszkania, które będą oddawane przez deweloperów w 2020 r., zostały w większości sprzedane jeszcze przed epidemią COVID-19. (...) Ewentualny spadek sprzedaży nowych mieszkań może wpłynąć na wyniki operacyjne deweloperów dopiero w 2021 r.

Eksperci przyznają jednak, że sytuacja w mieszkaniówce jest niepewna. Jeśli liczba zachorowań wciąż będzie dynamicznie rosła, rząd utrzyma ostre restrykcje, a banki będą nadal ostrożne przy udzielaniu kredytów hipotecznych, wielu Polaków może być zmuszonych do odłożenia zakupu mieszkania na bliżej nieokreśloną przyszłość. Na spadek sprzedaży mieszkań mogą też wpłynąć coraz niższe zyski z wynajmu, zniechęcające do inwestowania w lokale. W takiej sytuacji pojawiłaby się szansa na obniżki cen mieszkań.

[QUIZ] W jakim polskim mieście powinieneś mieszkać?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Branżę budowlaną czeka niełatwy 2021 rok. Firmy o zasięgu lokalnym będą miały najtrudniej - Portal i.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto