18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biblioteki - Rok pod znakiem skromnych zakupów

Agnieszka Świderska, Anna Jarmuz
Droższe książki oznaczają mniejsze zakupy nowości w poznańskich bibliotekach
Droższe książki oznaczają mniejsze zakupy nowości w poznańskich bibliotekach MARCIN OLIVA SOTO / POLSKAPRESSE
Już tylko optymiści mówią o 10- procentowym wzroście cen książek po tym, jak rząd zapomniał złożyć wniosek o utrzymanie stawki zerowej i musiał obłożyć je 5-procentowym VAT-em. Realiści, do których należy Iwona Horodecka, kierownik Działu Gromadzenia Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, przewidują nawet kilkunastoprocentowy wzrost. To z kolei oznacza jedno: biblioteki kupią mniej książek, bo zwyczajnie nie będzie je na nie stać.

Biblioteka Raczyńskich to jeden z większych w Poznaniu klientów na rynku: w ubiegłym roku kupiła około 40 tys. woluminów. Wtedy średnia cena książki wynosiła ok. 2o zł. Jeżeli w tym roku będzie chciała zrobić identyczne zakupy, będzie to ją kosztowało już 80 tys. zł więcej. Miasto o „zavatowaniu” książek nie zapomniało i dołożyło Raczyńskim na zakup nowości 50 tys. zł. Nadal brakuje jednak 30 tys. zł. Dużą niewiadomą jest jeszcze dotacja z ministerstwa. Z Warszawy nie można się jednak spodziewać dobrych wiadomości: już ubiegłoroczna dotacja była o połowę mniejsza niż poprzednia.

– Jeżeli będziemy musieli oszczędzać, to na pewno nie na liczbie nowych tytułów, a jedynie na liczbie egzemplarzy – mówi Iwona Horodecka.
– Książki już podrożały – twierdzi Danuta Wielbowicz, dyrektor Publicznej Biblioteki Pedagogicznej. – W 2010 roku kupiliśmy o 12 tysięcy mniej egzemplarzy, niż rok wcześniej. Mam nadzieję, że budżet na zakup nowości będzie zwiększony. Będziemy też szukać sponsorów.

Droższe książki najbardziej jednak uderzą w szkolne biblioteki, które nigdy nie miały dużych budżetów na zakup nowości, jeżeli w ogóle można mówić o jakimkolwiek budżecie. Muszą bowiem zadowolić się tym, co uzbiera się ze składek rady rodziców i z darowizn, a i tak otrzymują tylko niewielką część tych funduszy.

– Już teraz bardzo się ograniczamy – mówi Emilia Kaczmarek z biblioteki w VIII LO im. Adama Mickiewicza. – Z powodu niżu demograficznego w szkole jest coraz mniej uczniów, a co za tym idzie, mniej pieniędzy. Zwiększenie cen jeszcze bardziej uszczupli nasze zakupy – dodaje.

A mniej książek kupują także sami Polacy – w 2010 roku kupiliśmy zaledwie pół książki na osobę, twierdząc, że są zbyt drogie. Co będzie po podwyżce?
– Dobrze, jeżeli skończy to się wzrostem liczby czytelników w bibliotekach – mówi Iwona Horodecka.
Niestety, Szwedzi sprawdzili to już we własnym kraju, że czytelnictwo maleje proporcjonalnie do wzrostu cen książek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto