Mieli szczepić, a nie szczepią! Masowy punkt szczepień w Jastrzębiu miał działać od 4 maja. Nie działa. Urząd: doszło do nieporozumienia
Mieli szczepić, a nie szczepią! - irytują się jastrzębianie. Masowe szczepienia w Jastrzębiu-Zdroju miały być rozpoczęte we wtorek, 4 maja. Tego dnia miał ruszyć pierwszy masowy punkt szczepień w mieście zlokalizowany w hali widowiskowo-sportowej. Codziennie miało mieć możliwość zaszczepienia się w nim nawet pięćset osób. Zgodnie z dużym banerem szczepienia miały się tam odbywać codziennie przez dwanaście godzin.
Tymczasem, pod halą w Jastrzębiu świeciło pustkami. Na sporym parkingu pojawiło się jedynie kilka osób, a i tak odbiły się od drzwi. Kilkuosobowa grupka chodziła od drzwi do drzwi, sprawdzając, że może któreś z nich będą otwarte i uda im się przyjąć szczepionkę przeciwko COVID-19.
Wśród oczekujących osób pojawili się między innymi pani Amalia oraz panowie Czesław i Stanisław. Wszyscy byli zbulwersowani.
To skandal! Żyjemy w stutysięcznym mieście i żebym ja u siebie nie miała możliwości się zaszczepić – denerwuje się pani Amalia. Co chwila łapie za telefon, próbuje dodzwonić się na numery, pod którymi miała odbywać się rejestracja, odpowiada jej cisza.
- Mój mąż jest po zawale i tętniaku. Nie wychodzimy z domu, tylko po najpotrzebniejsze zakupy. Dzieci bardzo ciężko przeszły koronawirusa. Mojemu 42-letniemu synowi po chorobie została astma – tłumaczy mieszkanka Jastrzębia. Dodaje, że otrzymała szansę, by się zaszczepić, ale w innych miastach. Sama nie może jednak jeździć samochodem, jest po operacji oka, dzieci nie chce angażować.
Oburzenia nie kryją również panowie: Czesław i Stanisław. Oboje od dawna próbują się załapać na swoją dawkę szczepionki. - Jestem „rakowcem”, miałem naświetlania w Gliwicach. Od lutego próbuje się zapisać na szczepienie – opowiada pan Czesław, który liczył, że zostanie zaszczepiony jedną z niewykorzystanych dawek.
Podobnie pan Stanisław, który wprawdzie ma już swój termin (5 maja), ale przyszedł zobaczyć na własne oczy, jak funkcjonuje punkt szczepień w jego mieście. Na miejscu zorientował się, że nie funkcjonuje wcale.
Urząd Miasta wyjaśnia, że 4 maja do Jastrzębia miały dotrzeć szczepionki. Szczepienia ruszą jednak nie tego, a kolejnego dnia, w środę 5 maja.
- Pierwsze terminy szczepień ustalono na 5 maja na konkretne godziny właśnie po to, by pod punktem nie gromadziły się tłumy – tłumaczą w magistracie.
Urzędnicy przekonują, że szczepienia miały się rozpocząć 5 maja. Tak głosi nawet najnowszy komunikat urzędu, jednak wcześniejsze informacje wyraźnie podawały datę rozpoczęcia szczepień jako 4 maja.
Jastrzębie do stworzenia punktu szczepień zostało zobligowane na podstawie Narodowego Programu Szczepień. Miasto postanowiło pójść jednak o krok dalej i zamiast jednego wymaganego punktu podało dwa. Obok hali widowiskowo-sportowej miasto chce szczepić także w budynku jastrzębskiego dworca autobusowego.
- Naszym priorytetem jest zaszczepienie jak największej liczby jastrzębian w maksymalnie krótkim czasie. Dla ich dobra i w trosce o ich zdrowie, oczywiście. Chcemy, by jastrzębianie jak najszybciej wrócili do normalności – argumentowała prezydent miasta, Anna Hetman.
Zarówno jeden, jak i drugi punkt przeszły pozytywnie weryfikację przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W przypadku punktu szczepień w budynku dworca decyzja jeszcze nie zapadła.
- Czekamy jeszcze na decyzję wojewody. Gdy tylko będzie pozytywna, będziemy mogli tam szczepić dodatkowo minimum 300 osób dziennie – deklaruje II prezydent miasta, Roman Foksowicz.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?