Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Sprostowanie: Zakładam, że rozmawiamy o osobach dorosłych, świadomych własnych czynów, którzy nie pija na umór tylko piją go, bo spotkali się ze znajomymi nie wpływa na relacje międzyludzkie. ujmę to w ten sposób: palacz stojący koło mnie wpływa na moje zdrowie, natomiast ktoś, kto popija piwo w żadnej sposób - i w takiej kategorii o tym myślałam. Nie brałam pod uwagę rodzin alkoholowych oraz ich psychiki. Mówię o sytuacji, kiedy ktoś koło mnie pije piwo - nie wpływa na moje zdrowie, natomiast palacz owszem, przez jego dym mogę mieć raka. Alkohol w Polsce też jest legalną używką, a jakoś nie można pić w miejscach publicznych czy w pracy. jakoś z tego nikt sobie nic nie robi i wszyscy to zaakceptowali. zastanówmy się nad tworzeniem rozsądnych przepisów, a nie zakazywaniu wszędzie wszystkiego. Jestem za stworzeniem palarni w miejscu pracy, jestem za samodzielnym decydowaniu właścicieli pubów o stworzeniu wydzielonej strefy. może należałoby zastanowić się bardziej nad kulturą palaczy i ich myśleniem o innych ludziach, ile razy widzi się, że ktoś trzyma w 1 ręce papierosa, a z 2 str. idzie jego dziecko... bierne palenie jest bardziej szkodliwe niż czynne, zwłaszcza, jeśli rozmawiamy o dzieciach. dlaczego mam się decydować na trucie własnego dziecka? pkp wprowadziło wydzielone strefy dla palących i jakoś wszyscy zaakceptowali te zmiany. zmieniając myślenie i postępowanie ludzi niejednokrotnie nie trzeba zmieniać przepisów.

    KOD

    Polecamy!