Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Ogrody przy stadionie już się nie obronią?

Maciej Roik
Dla zarządu ogrodu decyzja jest niewygodna, ale jego zdaniem trzeba się z nią pogodzić
Dla zarządu ogrodu decyzja jest niewygodna, ale jego zdaniem trzeba się z nią pogodzić Grzegorz Dembiński
Działkowcy stracą swoje miejsce wypoczynku z powodu modernizowanego stadionu w Poznaniu. Zostanie im odebrany teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Ustronie”, który leży w sąsiedztwie stadionu przy Bułgarskiej. Choć decyzja o całkowitej likwidacji już zapadła, to użytkownicy działek zapowiadają, że o ogród będą walczyć.

– Nie zgadzamy się, by zniszczono to, co zostało wypracowane przez ponad 50 lat – mówi Zdzisław Szarata, wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Obrony ROD „Ustronie” w Poznaniu. – Owszem, kawałek trzeba oddać na poszerzenie drogi. Ale jeszcze dwa lata temu nikt nie mówił o całkowitej likwidacji. Przecież można poszerzyć wejścia i w razie czego teren może służyć jako miejsce dla opróżnianego w krytycznej sytuacji stadionu – twierdzi Szarata.

Na razie nie ma jeszcze dokładnej daty likwidacji. Najprawdopodobniej rozpocznie się ona jesienią i będzie miała dwutorowy przebieg. Z jednej strony zajmie się tym spółka Euro Poznań 2012, z drugiej Zarząd Dróg Miejskich, który będzie poszerzał biegnącą przy ogrodzie drogę.

Swoje miejsce wypoczynku straci wówczas 106 działkowców, których teren zajmuje łącznie ponad 6 hektarów. Dla władz ogrodu decyzja o likwidacji jest niewygodna, ale liczą one, że wspólnie z zarządem okręgowym uda się wypracować korzystny dla obu stron konsensus. Pytanie tylko na jakich warunkach?
– Ja się działkowcom nie dziwię, a i dla nas ta decyzja wcale nie jest łatwa – mówi Przemysław Panowicz, prezes ROD „Ustronie” w Poznaniu. – Teren należy jednak do miasta, dlatego my możemy jedynie walczyć o to, by otrzymać jak najkorzystniejsze odszkodowania, lub działki na terenie innych ogrodów – mówi prezes.

O zgodnej z wolą użytkowników ogrodów likwidacji zapewniają przedstawiciele spółki Euro Poznań 2012. To ona ma się zająć ich stopniowym usuwaniem. Zdaniem pracowników spółki w tej chwili można tylko mówić o tym, na jakich warunkach zrekompensować straty. Rozmowa o cofnięciu decyzji jest bowiem bezprzedmiotowa.
– Te ogrody muszą stąd zniknąć ze względów bezpieczeństwa – twierdzi Michał Prymas ze spółki Euro 2012. – Potrzebny jest teren do obsługi stadionu w razie krytycznych sytuacji. Jak dojdzie do ewakuacji, to musi on być pusty w ciągu 8,5 minuty, a ludzie muszą gdzieś się podziać. Działki są jedynym miejscem, które może spełnić rolę tego typu wentyla bezpieczeństwa dla stadionu. Chcemy jednak sprawę rozwiązać tak, by zadowolić użytkowników ogrodów. Dlatego najprawdopodobniej będą dwie możliwości do wyboru, albo wypłata odszkodowania i rezygnacja z działki, albo przeniesienie na teren innego ogrodu oraz odszkodowanie za nakłady poniesione na gruncie – wylicza Prymas.

Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje jednak działkowców. Ich zdaniem wszystko można zrobić w taki sposób, by nikogo nie krzywdzić. Dlatego zapowiadają, że w najbliższym czasie będą wszelkimi możliwymi sposobami dążyć do zmiany decyzji.

A czy teren pozostanie pustym placem? To okaże się dopiero wtedy, jak zostanie skończony projekt na zagospodarowanie terenów dookoła stadionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto