Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Guns n' Roses w Gdańsku. Historyczny koncert na Stadionie Energa

Marcin Śpiewakowski
Guns n' Roses w Gdańsku. Historyczny koncert na Stadionie Energa
Guns n' Roses w Gdańsku. Historyczny koncert na Stadionie Energa
Zarzucić wtorkowemu koncertowi można wiele – poczynając od chaosu i walki o miejsca na trybunach, przez trudności z powrotem, po początkowe problemy z nagłośnieniem, ale koniec końców liczyło się tylko to, że po raz pierwszy w Polsce mogliśmy obejrzeć niemal klasyczny skład Guns n’ Roses. Koncert bez wątpienia historyczny, a - w obecnych okolicznościach - najlepszy, na jaki mogliśmy liczyć.

Grupa zagrała w Gdańsku znaczącą większość tego, co miała w repertuarze najlepszego, wliczając w to obie przesiąknięte patosem ponaddziesięciominutowe ballady – „November Rain” i „Estranged”. Po raz pierwszy można było usłyszeć utwory z albumu „Chinese Democracy” ze Slashem na gitarze, z których „Better” i tytułowe „Chinese Democracy” sprawdziły się na koncercie bardzo dobrze. Przesadnie ckliwe „This I Love” udowodniło, że Axl zachował sporo ze swoich możliwości wokalnych, ale wyraźnie odstawało od reszty materiału.

Z największych hitów zabrakło „Don’t Cry”, co mogło dziwić, zważywszy, jak wiele (często niepotrzebnych) coverów usłyszeliśmy podczas trzygodzinnego występu – od „Wish You Were Here”, przez „Laylę” i „The Seeker” The Who, „Melissę” The Allman Brothers Band aż po „Black Hole Sun” zagrane w hołdzie zmarłemu Chrisowi Cornellowi. Usłyszeliśmy też, zgodnie z tradycją, motyw przewodni z filmu „Ojciec chrzestny” połączony z inspirowanym Chuckiem Berrym solowym popisem Slasha. Dość dyskusyjna była decyzja zespołu, by aż dziesięć minut poświęcić utworowi „Coma”, który z pewnością do największych osiągnięć grupy się nie zalicza – a podczas którego atmosfera wśród publiczności wyraźnie „siadła”.

Guns n’ Roses starali się bardzo. Występ trwał trzy godziny, a w jego trakcie usłyszeliśmy – w zależności od tego, jak liczyć krótkie covery – około 30 utworów. Slash zaprezentował formę, do której przyzwyczaił przez ostatnie lata, a Axl – choć zdecydowanie mniej dynamiczny niż w latach świetności – bardzo poradził sobie z większością utworów. Całościowo koncert był bardzo przyjemną sentymentalną podróżą, która pewnie wielu fanom osłodziła to, że w latach 90. grupa nigdy nie wystąpiła w Polsce.

Zobacz też: Guns N' Roses w Gdańsku. Axl Rose i zespół na Stadionie Energa [ZDJĘCIA, WIDEO]


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto