18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boruja Nowa. Supersołtys 2014 [ZDJĘCIA]

Jakub Czekała
Boruja Nowa. Supersołtys 2014. W ubiegłorocznym plebiscycie był drugi. Tym razem go wygrał - Adam Drożdżal, Supersołtys 2014 powiatu nowotomyskiego. Jest sołtysem liczącej nieco ponad 600 mieszkańców Borui Nowej.

Boruja Nowa. Supersołtys 2014 - zobacz zdjęcia!

Choć ma krótki staż „sołtysowania”, to dla swej wsi zrobił już bardzo dużo. Planuje jeszcze więcej. Kim jest? Co robi? Co lubi i o czym marzy?

- Sołtysem zostałem w 2011 roku, po tym jak rada sołecka odwołała poprzednią panią sołtys. Jak to się stało? Nie jestem stąd. Wybudowałem dom i przeprowadziłem się tu z moją rodziną 8 lat temu. Pochodzę z Torunia, a ze względu na swoją poprzednią firmę mieszkałem w wielu miastach – Warszawa, Wrocław, Gdańsk. Tu jednak mieliśmy znajomych. Przyjeżdżaliśmy do nich na weekendy i na wakacje... Zakochaliśmy się w tej okolicy i postanowiliśmy osiąść tu na stałe. Znalazłem działkę z domem, który rozbudowaliśmy ze względu na dzieci - opowiada nam pan Adam.

Zaczął częściej bywać w Borui Nowej, a pracę przeniósł do domu. Zaczął interesować się tym, co dzieje się we wsi, jakie są problemy mieszkańców. Zaczął chodzić na zebrania, angażować się w działania społeczne. Taka postawa i zaufanie ludzi doprowadziło do objęcia funkcji sołtysa.

- Wszystko działo się bardzo szybko. Na jednym z zebrań ktoś zaproponował abym kandydował. Nie zastanawiałem się nad tym. Zgodziłem się od razu - wspomina.

Od razu też zaczął działać, ale jak podkreśla - nie sam. Z ludźmi. Z życzliwymi ludźmi o wielkich sercach, którzy chcieli się angażować i zrobić wiele dobrego dla wsi. - Sam niczego bym nie osiągnął. Są tu wspaniali ludzie, chętni do działania. Każdy chciałby mieć takich przyjaciół, takich znajomych. Z takimi ludźmi można zrobić wszystko! - dodał pan Adam.

A co się udało przez te lata zrobić. – Wiele spraw jest w toku, ale są takie, które zakończyłem. Największym sukcesem, pokazem jedności i siły była nasza walka z firmą, która chciała w „naszej małej ojczyźnie” składować i utylizować odpady. Udało się zażegnać ten problem. Do dziś monitoruję, czy nie wpływają kolejne, podobne wnioski. Wnioski, podpisy i współpraca z innymi organizacjami. Zjednoczyliśmy się i daliśmy radę - mówi. – Drobniejsze akcje, to sprzątanie lasów, czy terenu przy sali sołeckiej. Obok sali zbudowano nowoczesny plac zabaw. Dzięki pomocy wielu mieszkańców zrobiliśmy generalny remont naszej świetlicy wiejskiej (włącznie z wymianą okien). Trwają tam jeszcze modernizacje – w tym roku czeka nas remont kuchni i zaplecza. Firma Borhem, bezpłatnie zabuduje meblami naszą kuchnię. Kolejny raz firma ta pokazała, że można liczyć na jej właściciela, który miesiąc temu sfinansował 11 kompletów piłkarskich dla naszej drużyny. Sala sołecka już jest wynajmowana na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe. Zarabiamy na tym i inwestujemy dalej.

Jako, że Adam w swej pracy zawodowej zajmuje się między innymi bezpieczeństwem ludzi i zwierząt, wpadł również na pomysł jak polepszyć bezpieczeństwo na wsi. Postanowił, że szare, brudne, murowane wiaty zostaną pokolorowane metodą graffiti. Projekt w większości udało się zrealizować. Przystanki są widoczne z daleka, a kierowcy, choćby z ciekawości zdejmują nogę z gazu. Doprowadził też do zamontowania bariery bezpieczeństwa na niebezpiecznym skrzyżowaniu drogi powiatowej z wojewódzką.

- Teraz walczymy o dalsze wodociągowanie wsi. Część wodociągu założono już wcześniej, to nie była moja zasługa. Teraz jednak chcę by wodociąg trafił do kolejnych domostw. Musimy poprawiać jakość życia mieszkańców. Problemem naszej wsi jest to, że zabudowa nie jest zwarta. Posesje są rozrzucone i dlatego to zadanie jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać - opowiada.

Już w sierpniu w nasze wsi pojawią się nowe tablice kierunkowe z numerami. Nikt już nie miał problemu z trafieniem do celu. Zarówno goście, kurierzy, listonosz, czy też pogotowie i straż. Ciekawostką jest fakt, że  w sierpniu przy boisku piłkarskim powstanie boisko do siatkówki plażowej. Są również plany, by w przyszłości w Borui Nowej reaktywować drużynę piłkarską, która docelowo występować będzie w B-klasie Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.

- Na razie trenujemy wspólnie. Bawimy się piłką. Mamy zawodników, kilku jeszcze pozyskamy. Chcemy głównie opierać się na piłkarzach z naszej wsi. Jesteśmy jednak otwarci na zawodników z innych miejscowości. Sam kiedyś przez ponad rok kopałem w Elanie Toruń. Wiem, jak przyłożyć nogę do piłki, jednak grał nie będę. Najważniejsza w tym wszystkim jest młodzież. Skupię się na działaniach społecznych, bo to jednak lepiej mi wychodzi - śmieje się pan Adam.

Priorytetem dla sołtysa Borui Nowej jest ścieżka rowerowa.

- Walka o ścieżkę rowerową trwa od dawna. Ostatnie, tragiczne wypadki pokazały jak bardzo jest ona potrzebna. Będę robił wszystko, żeby ścieżka powstała. Od Nowego Tomyśla, przez Boruję Kościelną i Boruję Nową do granicy naszej gmin. Wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 305. Wiem, że WZDW planuje realizację inwestycji na 2018r, ale mocno wierzę, że nastąpi to wcześniej. W okresie wakacyjnym trasą tą młodzież jeździ rowerami nad jezioro kuźnickie. W ciągu roku wielu mieszkańców dostaje się tamtędy do miasta. Ludzie muszą tą trasę móc pokonywać bezpiecznie. Będę walczył. To dla mnie priorytetowa sprawa - powiedział nam.

A jaki jest nasz Supersołtys prywatnie? Mąż i ojciec trójki wspaniały dzieci. Jak podkreśla, rodzina i pies są na pierwszym miejscu. Co jest dalej?

- Pasja może nietypowa - Off-Road. Na co dzień jeżdżę Nissanem Patrolem. Mój przyjaciel Michał Anioł zaraził mnie „błotną pasją”. Specjalnie zbudowanym samochodem bierzemy udział w ekstremalnych rajdach off-roadowych. Oczywiście jeździmy na specjalnie przygotowanych do tego terenach. To doskonałe sprawdzenie własnych możliwości. Fizycznych i przede wszystkim psychicznych. To dla nas odskocznia od spraw codziennych.
Adam off-roadem zajmuje się od 3 lat. W 2013 pomagał Michałowi budować specjalny samochód do ekstremalnych rajdów przeprawowych. Od tego czasu jeżdżą po całym kraju i sprawdzają swe umiejętności. Walka na rajdzie, szczególnie na etapach nocnych to piekło! Podstawą jest dojechać do mety... przez błota, bagna, wodę.  - Walka do ostatniego tchu, ale jest to super. Zabawa dla dużych chłopców. Nie wyobrażam sobie teraz bez tego mojego życia
- dodaje.

Największy sukces na razie w Biedrusku. III miejsce na poligonowym rajdzie. Marzenie - Dakar. Jednak jak podkreśla, jeszcze wiele musi się nauczyć, ponadto potrzebne są gigantyczne pieniądze. Marzenia są jednak po to, by je realizować.

Gdy już wyjedzie z błota, lubi wybrać się z rodziną na wakacje. Latem nad morze, bo wygodniej z trójką dzieci. Ale lubi też góry.

Co chciałby powiedzieć naszym czytelnikom?
- Chciałbym wszystkim bardzo podziękować za głosy. To nie tylko mój sukces. To sukces nas wszystkich, naszej całej Borui Nowej. Dziękuję, że doceniacie moją, naszą pracę. To ogromna motywacja, do dalszych działań. Dziękuję - zakończył!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto